Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
decyzje.
BiegnijszybkodobudkipodHawanąiwezwijlekarza,
pogotowiekomenderujeojciec.
PodHawaną?!Iwtedydomniedociera.Orany
Julek,okurdeFelek!
Zbiegamdodomucodrugischodek,łapięmarynarkę
brązową,poprawiamkrawatwrombyiszybkimkrokiem
wychodzęzdomu.Biegałniebędę,todobredlakibiców
CzarnychKoszul.PrzechodzęszybkoprzezplacWilsona,
jeszczekawałekpoSłowackiego,trochęjednak
podbiegam.Zupełniezapomniałem,żejestemprzecież
umówionyztakądrobnąblondynkąwsobotę
oosiemnastej,adziśjestsobotaijużdziewiętnasta
dochodzi,ciemnosięzrobiło.
Najpierwmuszęzadzwonić,bojakbyłeśharcerzem,
polskimharcerzemzSzarychSzeregów,tozawsze
najpierwobowiązek,apotemprzyjemność.Naszczęś-cie
przybudcenikogoniema,łączęsięna999zpogotowiem
ratunkowym,chociażniemajużkogoratować,
przydałobysięraczejpogotowiezgonowe.Alesiebie
mogęuratowaćchociaż,oilezdążę.
Rzadkowżyciuwieszacisiępiętrowyżejkumpel,
kolega,przyjaciel,towarzyszbroniitowarzysz
bezbronności.Alenieczasnałzynadjegożyciem
przeklętym.Terazmogęwybrać:krokdowyklętej
przeszłościalbowprzyszłość,doHawany.
Janeczkaprzykawiarnianymstolikutracijużnadzieję,
wysupłujezportmonetkidrobne,płacizaherbatę,zabiera
torebkęgestemwszystkichkobietpodkreślającychswoją
godnośćwobecklęski,idziedoszatnipoczerwony
płaszczyk.Spokojnieschodziposchodkach,boHawana
mieścisięnapiętrze,przezcomaszerszyhoryzont.
Zadrzwiamiciepłymarcowydzień,wpowietrzupachnie
wiosnąipodkładamitramwajowymiztorowiskaobok.