Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
życiu,kiedyzastanawiałsię,jakązabawkęchciałbydostaćpod
choinkę.Niestety,wdomubyłobiednieinigdyjegooczekiwaniasię
niespełniały,zawszedostawałcośinnego.Minąłbryłęgalerii,
rozmyślającnadtym,żetenkiedyśnajpotężniejszydomhandlowy
terazjestsiedzibąlumpeksównazywanychprzezmiejscowych„tanim
Armanim”.Niestety,olosieSkarbkaprzesądziłataktrywialnarzecz
jakbrakparkingu,którymiałazbudowanaposąsiedzkunowoczesna
GaleriaKatowicka.
Michałruszyłwzdłużulicy3Majaipokilkuchwilachdoszedł
dogalerii.Wszedłdośrodka.Musiałsięprzespacerować,tozawsze
pomagało.Trzebacośwymyślić,bonaprawdębędzie
kru
cho,pomyślał.Przypomniałsobieznowuojca,którypracował
wkopalniitamumarł.Niebyłgórnikiem,niefedrowałwęgla,był
zwykłympracownikiemadministracji.Któregośrazuprzyszedł
dobiura,przewróciłsięijużniewstał.Atakserca.Ojciectylepalił,
żebudziłsięwnocydwarazy,abyzaciągnąćsiędymem.Michałmiał
jużwtedyosiemnaścielat,aleitakbardzoprzeżyłśmierćtaty.
Otrząsnąłsięzmyślioprzeszłościispacerując,rozejrzałsię
pogalerii.Wmordę,ocotuchodzi?,pomyślał.Jestśrodekdnia,apo
sklepachganiajątakietłumyjakwweekend.Skądciwszyscyludzie
majączasiprzedewszystkimkasę,żebytukupować?Usiadłciężko
najednejzławek,zastanawiającsię,jaktomożliwe,żewciągu
zaledwietrzechmiesięcyzpoziomudobrzesytuowanejrodzinyspadli
nasamodno.Amożetylkomusięwydawało,żewcześniejdobrze
zarabiali?Możebyłonastyk?Przecieżnigdyniezdołaliodłożyć
jakichkolwiekpieniędzy.Alejak,zczego?Robiącprzetwory,jakwtej
debilnejulotcezbanku?Znowucofnąłsiędodziecięcychwspomnień,
tymrazemtychmniejprzyjemnych.Wdomuwiecznieczegoś
brakowało.Ojcowskapensjabyłamarna,amatkanigdynie
pracowała,boojciecuważał,żetomężczyznapowinienzarabiać
nachleb.Częstozbratemmielidorodzicówpretensje,żeniemają
tegocoichrówieśnicy.Michałpomyślał,żejużniedługojegowłasne
dziecimogąmiećidentycznyżaldoniego,itamyślwywołałauniego
przerażenie.Przecieżdzisiejszaszkołatodzieciakinonstop
porównującesiędosiebieioceniające,ktomaileijakichgadżetów.
Jakonauczycieldoskonaleotymwiedział.Byłynauczyciel,poprawił
sięszybko.
Pierdolonykredyt!Przecieżwszystkotakdobrzeszło.Basia
pracowaławksięgowościwzachodniejfirmieprodukującejmaszyny
dowycinaniadrzew.Onwszkolebrałnadgodziny,udzielał