Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ojciecodjechałswoimwózkiemnabezpiecznąodległość.
Nietakierzeczysięrobiło,kiedymusiałemzadbaćociebie
imamę.Wiesz,żebyzarobićtrochęgroszarzucił.Więcprzestań
sięmazaćjakmaładziewczynka.Dobrzezrobiłaś,transport
uratowany.Źlekiedyśwyszłaśnatym,cocikazałemzrobić?
Danutapokręciłagłową.
Zrobisz,copowiem,boliczysznaschedępomnieznowu
parsknąłurywanymśmiechem,wktórymniebyłoradości.Nicsię
niebój.Towszystkobędziewkońcutwoje.Wszystkotwoje.Kiedy
jużumrę,będzieszmogłasiękąpaćwpieniądzach,któretak
uwielbiasz.
Wcaletegoniechcę.
Ależoczywiście,żechcesz.Taksamojakmojejśmierci,
tonaturalne.
Jesteścyniczny.
Cynizmniematunicdorzeczy.Motywatorfinansowyjest
najsilniejszymzistniejących.Dlategodopókitotylkojajestem
wpapierach,zrobisz,cocipowiem.
HenrykWojnarowiczmiałrację,aletylkopołowicznie.Jegocórka
oczywiściepragnęławkońcuzostaćwłaścicielkąfirmy,wktórą,
choćbydzisiaj,włożyłatakwielewysiłku.Alezrobiłabywszystkoto,
copowiedziałbyjejojciec,zinnego,bardzoprostegopowodu.
Poprostuśmiertelniesięgobała.