Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozmówimałozwinnejkrzątaninypomiędzyłazienką
asypialnią.
Zapaliłaświatłoiwestchnęłagłęboko.Odłożyłamokry
parasolnastojak,zdjęłabutyipłaszcz,anastępnie
powędrowałaszerokimischodaminagórę,pozwalając,
abydrobneświatełkaprzystopniachzapalałysię
samoistniejednopodrugim.Niemiałaochotyani
nakolację,aninaherbatę,którarozgrzałaby
posamotnymspacerzewdeszczuulicamiNewland.
Jedyne,czegoterazchciała,toskorzystaćzwciąż
spokojnegoumysłuipołożyćsiędołóżka,gdziepatrząc
wsufit,będziemogłanapawaćsięotaczającąciszą.
Ciszabyłazazwyczajzwiastunemczegośstrasznego,lecz
Roxannebyłapewna,żepowizyciewAmigoCafénie
musisięniczegoobawiać.Nigdyniemusiała.
Pisanieczyściłojejumysłniczymodkurzaczowysokiej
mocy.Niewiedziała,jakieznaczeniemiałowylewanie
napapierswoichmyśli,którestarałasięmniejlub
bardziejsprawnieubieraćwsłowa,alepomagało.Pisanie
powodowało,żeodpływała.Niemalżelewitującnad
swoimwłasnymciałem,obserwowałaliterypojawiające
sięnapapierze.Toonajetworzyła.Wypływaływprost
zjejumysłuiurzeczywistniałysięwzeszyciezniebieską
okładką,którywciążprzysobienosiła.Byłotodość
staromodneimałowyszukane,atakżeniekonieczniemile
widziane,zważywszynajejdośćwysokąpozycję
wrankingunajpopularniejszychdziewczątnauczelni,ale
nicniemogłanatoporadzić.
Jeślipostanowiłabyzrezygnowaćzpisania,mogłaby
jednocześniepożegnaćsięzresztkamizdrowego