Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozsądku,którejeszczejejpozostały.
Zsunęłazsiebiewilgotneoddeszczuubranie,porwała
złóżkaczarnyobszernyT-shirtiwsamejbieliźnie
przeszładołazienkiprzezpogrążonywpółmrokukorytarz.
Wzięłakrótki,gorącyprysznic,adrogępowrotną
pokonałajuższybszymipewniejszymkrokiem.
Nieprzerażałojejprzebywaniesamejwogromnym,
ciemnymdomu.Niepowodowałytegoanijasnoróżowe
ściany,anizapalonelampkinaschodach,anirównież
nowoczesnydesign,nieprzystającydowystroju
jakiegokolwiekznawiedzonychdomów,któredanebyło
jejoglądaćwtelewizjilubwyobrażaćsobiepodczas
czytaniaksiążek.Potrafiłaprzebywaćsamazesobą,
atosprawiało,żeżadenciemnydomaniślepauliczkanie
byłynatyleprzerażające,abyprzestraszyć.
Zamknęłazasobądrzwidopokoju.Gdymijaładuże,
stojącelustro,przystanęłanachwilę.To,cowidziała,
niemalpodkażdymwzględemgryzłosięztym,kimbyła
naprawdę.Krągłepiersiodznaczałysiępodlekkim
materiałemkoszulki,jasnewłosyspływałyporamionach,
anatwarzyonieskazitelnejcerzewciążwidniały
rumieńcepogorącymprysznicu.Powinnabyćwdzięczna
naturzezazgrabnąsylwetkę,drobnynosekisubtelnie
zaokrąglonypodbródek,aledawałyjejonejedynie
poczuciedziwnejsatysfakcji,żemożedziękinimwtopić
sięwtłum.Oprócztegochroniłyjejitakjużsfatygowaną
psychikęprzeddręczeniemimaltretowaniemprzez
lepszychisilniejszychodniej.Urodapozwalałajejtego
uniknąć.Ba,odkądzaczęłastudiować,towłaśnie
naRoxannezatrzymywałsięwzrokwiększościfacetów