Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
5
Kiedywpaździerniku1998rokuMarcysiamiaładwalata
itrzymiesiące,byłajużniezwyklesamodzielnasama
siusiaładonocniczkaiprzynosiłagodorodziców.Sama
wkładałakapcie,samateżkrzyczała,samasięzłościła
isamodzielnierównieżujawniałaswojezłehumory.
dotegomomentużyciedwu-itrzylatkówabsolutnie
niczymsięnieróżniodżyciadorosłych.Samodzielność
Marcysiniekończyłasięjednaktylkonatym.Dla
zrównoważeniasytuacji,samateżponosiłakonsekwencje
swychczynówsamodzielniesłuchałaupomnień,
przyjmowałaklapsy,samateżznosiłauciążliwość
ignorancjiwłasnejosobyprzezotoczenie.Iwłaśniewtej
drugiejczęścisamodzielnościżyciedwu-itrzylatków
zasadniczoróżnisięniestetyodżyciadorosłych.
Otoprzykład.Dyrektordużej,znanejwPolscefirmy
obuwniczej,usytuowanejmalowniczomiędzyjeziorami,
wmieście,wktórymmieszkałaGabrysiaiJanek,wkilka
latodrozpoczęciadziałalnościdoprowadziłzakładinerwy
załogidotakiegostanu,żeniedałosiętegodłużej
wytrzymać.Odszedł,skrywającjednakpodmaską
obojętnościzłowieszcze:„Jawamjeszczepokażę!”.
Ipokazał,ajakże,gdyżpowrócił(oironiolosu!)jakomąż
opatrznościowypousunięciupoprzednika,aswego
następcy,któryokazałsiębyćdewastatoro-niwelatorem.
Wdrugimokresiepanowaniadyrektorawszystkiejego
decyzjebyłyjego.Onebyłyzkategoriitych„bez
dyskusji”.Gabrysiasądziła,żeówczłowiek,mając
wsobiegdzieśmocnozakorzenionyjakiśkompleks,teraz,
znajdującsięwkorzystnejsytuacji(korzystnejdlasiebie,
oczywiście),jakbychciałpowetowaćsobietenkompleks.
Niektórezdecyzjimożenawetpachniałyczymśładnym,
aleogólnieswąd.Jeżelipracownikukradłklej