Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
drutach,zzacinającymsięmechanizmem.
Imbrakowałośmiałości,zatoichpociechawnią
obrastała.WrazzsamodzielnościąMarcysiprzyszłatakże
śmiałośćdowystępów.Dzieckodeklamowałowierszyki,
zktórychnajlepiejmiałaopanowanego
Murzynka
Bambo
.Podczasrecytacjigłowabyłapodniesiona
dogóry,następowałyposobiefiglarneminy,gestykulacja
byłażywa,miałoteżmiejsceobowiązkowebranie
powietrzawmomentachniewyznaczonychprzezfrazy
wiersza,lecztam,gdziedzieckubyłowygodniej.
Porecytacjiobowiązkowomusiałynastąpićnieustające
brawa.Marcysianajbardziejlubiłatenmomentwwierszu,
wktórymtrzebabyłopowiedzieć„...ażmamakrzyczy,
Bambo,łobuzie...”deklamowałatenfragmentziście
szatańskimupodobaniem.Dlategoteżzczasem
dziewczynkatakskracałacaływiersz,żebrzmiał
onnastępująco:„MurzynekBambowAfrycemieszka,
czarnąmaskórętennaszkoleżka,mamakrzyczy,
Bambo,łobuzie,brawooo!”.
Udałomisiędzisiajprzepracowaćsumienniedzień
iniezdenerwowaćsię...brawooo!chwaliłasięGabrysia
nawzórswejcórki.
Mówiłaśwpracywierszyki?zapytałaMarcysia.
Docyfereknietrzebamówićkonieczniepoezją.
Wogólenietrzebadonichnicmówić.Zupełnieinaczej
jest,Marcysiu,zbabciąJadzią.Doniejtrzebamówićito
najlepiejładnie.Czymożepowiedziałaśjejznówcośtak
miłegojakwczoraj?zaniepokoiłasięGabrysia.
Acóżtakiegopowiedziała?dopytywałasię,obecna
przyrozmowiezracjiwspólnegospożywaniaposiłku,
babciaJagoda,mamaJanka.
Powiedziałaobabci,żejestmiłymwróbelkiem
wyjaśniłJanek.UznaliśmywięczGabrysią,żecośtak
przyjemnegowartoprzekazaćsamejbabci.Zatem
MarcysiamiałapójśćdobabciJadziipowiedziećjejto.
Marcysia,owszem,poszła,alepowiedziała,żebabciajest
głupimwróbelkiem,botookreślenieakuratzapamiętała.