Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
13
Marcysiamożeibysięczymśbawiła,naprzykład
lalkami,alepotemtrzebasprzątać,ato
skomplikowaneczynności,które,podobniejakzabawa,
teżwymagająsiły,ateprzecieżstraciłosięwłaśnieprzy
okazjizabawy.Pozatymmamadziewczynkiciągle
poganiała,brutalnieprzerywającfantazjowanie,ato
byłotakieniebezpiecznedlawyobraźni!Stalemówiła:
„No,zrób”,„No,dokończ”,„No,szybciej”.Marcysia
czasembardzosiędenerwowała,żemamaztejprędkości
nawetjejniewysłuchairzucaławtedygniewnie,żedla
niejniebyłoważnejej,czyliMarcysi,zdrowie,szkoła,
spodnie,bluzka,czycokolwiekinnegozwiązanego
zwłasnącórką,atylkoto,byszybkopozmywać,
posprzątać,skosićtrawnik,napisaćjakiśartykuł.Gabrysia
miałaświadomość,żeteprzykreuwagibyłymocno
przesadzone,oczymwiedziałateżisamaMarcysia,ale
tezdarzeniamogłyjednaknosićjakieśsymptomy
„prześliźnięcia”siępodanymtemacie,czegoGabrysia
zanicnaświecieniechciałaby!
Dladobradziecka,dlaswojegodobra,dobraswojej
rodziny,niemogła„niemiećczasunaMarcysię”.
Niewysłuchiwanedzieckozamkniesięwsobieiwtedy,
gdynaprawdębędziepotrzebarozmowy,tookażesię,
żeniebędąmiałyaniśmiałości,aniwprawywsłuchaniu
siebienawzajem.Podczasgdyteraz,przytejogromnej
gadatliwościMarcysi,wystarczyjedyniepielęgnowaćto,
bywiecznieniezamykającasięjejbuzia,właśnienie
zamknęłasię,aemocje,którenajejtwarzyfantastycznie
widać,nadalbyłytakiewidoczne.
NakomuniiKostkaBąkowicza,wmaju2001roku,
Kostek,Marcysiaorazparęinnychdzieciaków
wypstrykałonowymaparatemtrzydzieścisześćzdjęć