Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wystraszyłamsię,żeźlepoprowadziłamrozmowę
iżezarazmizwieje.
Achciałbypanporozmawiaćzpanem
AleksandryjskimalboWojnickim?PanieApoloniuszu?
Mężczyznazatrzymałsięiobdarzyłmniedociekliwym
spojrzeniem.
Copanipowiedziała?Możepanipowtórzyć?Todrugie
nazwisko.
Pytałam,czyprzypadkiemnieczekapan
naWojnickiego?
Mężczyznausiadłinachyliłsięwmojąstronę.Wkońcu
mogłamlepiejmusięprzyjrzeć.
Ontupaniąprzysłał?wyszeptałprzyglądającmisię
czujnie.
Takjakbyodpowiedziałamspokojnie.Czymam
mucośprzekazać?
Tak.Proszęmuprzekazać,żemuszęsięznim
natychmiastspotkać.Będęrozmawiałwyłącznieznim.
Gdzieonjest?
Zgłupiałam.Mojastrategianieprzewidywałatakiego
rozwojuwydarzeń.
Gdzieonjest?powtórzyłmężczyzna.Milczałamjak
kretynka.AkiedyjużotworzyłamustaPaninicniewie
dodałpoirytowany.Ontuwcalepaninieprzysłał.
Tajemniczyjegomośćwstałiżwawymkrokiemudałsię
dowyjścia.Nawaliłam,kompletniespartaczyłamrobotę.
Cogorsza,złapałamsięostatniejdeskiratunku,czyli
poderwałamsięzmiejscaipopędziłamzanim.
Proszęzaczekać,toważne,nalegam!Zawołałam
idogoniłamgoprzywyjściu.