Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Barabaszspałinieobudziłsię;natomiastFlik,który
płynąłnaprzód,wsiadłwpodjazdkęiudałsię
doKrzeczowskiego.
Mościpułkownikurzekłtokudackiearmaty.
Comamczynić?
Zatrzymajwaśćbajdaki.Zostaniemyprzeznoc
woczeretach.
Chmielnickiwidoczniezamekoblega.Moim
zdaniem,należałobypośpieszyćzodsieczą.
Jawaściozdanieniepytam,jenorozkazdaję.Przy
mniekomenda.
Mościpułkowniku!...
Staćiczekać!rzekłKrzeczowski.
Alewidząc,żeenergicznyNiemiecszarpieswoją
żółtąbrodęiustępowaćbezracjiniemyśli,dodał
łagodnie:
Kasztelandojutraranamożezjazdąnadciągnąć,
afortecyprzezjednąnocniewezmą.
Ajeślinienadciągnie?
Będziemczekaćchoćbydwadni.Waśćnieznasz
Kudaku!Połamiąonisobiezębyojegomury,ajabez
kasztelananaodsieczniebędęciągnął,boiprawa
dotegoniemam.Jegotorzecz.
Wszelkasłusznośćzdawałasiębyćpostronie
Krzeczowskiego,więcFliknienalegałdłużejioddalił
siędoswoichNiemców.Pochwilibajdakipoczęły
zbliżaćsiękuprawemubrzegowiizasuwaćwoczerety,
którewiecejjaknastajępokrywałyszerokowtym
miejscurozlanąłachę.Nakoniecpluskwiosełustał,
statkiskryłysięcałkowiciewszuwarach,arzeka
zdawałasiębyćpustązupełnie.Krzeczowskizakazał
paleniaogni,śpiewaniapieśniirozmów,więcokolicę
zaległaciszaprzerywanatylkodalekimodgłosemdział
kudackich.
WszelakonastatkachniktpróczjednegoBarabasza
niezmrużyłoka.Flik,człowiekrycerskiibojuchciwy,
chciałbyptakiemleciećpodKudak.Semenowiepytali
sięsiebiezcicha:coteżsięmożezdarzyćzfortecą?
Wytrzymaczyniewytrzyma?Atymczasemhukwzmagał