Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kogośbardzobliskiego.
Zmusiłasię,byjejgłoszabrzmiałzwyczajnie.
Cześćodparła,podnoszącsięzmiejsca.Strząsnęła
kropledeszczuzparasolkiiodłożyłanabok.
Tochybanienajlepszydzieńnazwiedzaniemiasta.
Naszczęścieominęłamnieulewa.Spędziłemkilka
godzinnawystawie.
Tejsamej,copoprzednio?
Tak.
Musiałazrobićnatobiewielkiewrażenie,skoro
zdecydowałeśsięobejrzećporazdrugi.
Coprzedstawia?
Kolekczdjęćfrancuskiegofotografa,którego
uwielbiam.Nazdjęciachprzestawiłswojeżycie
wParyżuzarazpowojnie.Zmarłniedawnoiznalazłem
wlokalnejgazecieinformacjęowystawie.
Brzmiciekawie.Jarównieżpowinnamsięwybrać
nawystawę,zanimsięskończy.
Interesujeszsięsztuką?
Bardzo.Fascynujemniesposób,wjakiartyści
postrzegająrzeczywistć,jakprzedstawiają,jak
interpretująto,cowidzą.
PrzezchwilęEduardospoglądałnaniąwmilczeniu.
Jegonieruchomatwarzniezdradzałażadnychuczuć.
Czydałabyśsięterazzaprosićnakawę?
Niepotrafiącwymyślićżadnejwymówki,awdodatku
trzęsącsięzimnapotym,jakzmokłapodczasulewy,nie
miałainnegowyjścia,jaktylkosięzgodzić.
Wporządku.Myślę,żeterazmogęsobiepozwolić
naprzerwę.
Niewielka,przytulnakawiarenka,którejoknazdobiły