Содержание книги

перейти к управлению читателемперейти к навигацииперейти к деталям бронированияперейти к остановкам
zgodniezregulaminem!Maszprzedsobąprzełożonego!
Będzieszzwracałsiędomniejaknależyalbociętak
przepierdolę,żeżyćcisięodechce!
Takjest!
Słyszysz,comówię?
Takjest!
Emilpatrzyłwrozwścieczoneobliczedowódcy
kompanii,zastanawiającsię,jaktomożliwe,żetenidiota
zwróciłnaniegouwagę.OdkądbowiemEmilżył,nikt
goniezauważał.
Niepozwolę,żebyskakanomipopagonach!
Szczególnietakiezerojakty,gamoniu!Zrozumiałeś?
SzeregowyEmilStompornienawidziłdowódcy
kompaniiodchwili,kiedytendostrzegłjegoistnienie,
aEmilzobaczyłwnimgłupka.Nienawidziłnajbardziej
zato,żeKosteckibyłreliktemubiegłejepoki,bez
wykształcenia,alewiernyPolsceLudowej.
Takjest,paniechorąży!
Jakciprzeszkadzacoś,coniepowinno,musiszsię
przyzwyczaić,takżebytocijużnieprzeszkadzało!Mam
ciwbićdopustegojakkapustałbato,jakmaszsię
domniezwracać,idioto?Pojakącholeręnająłeśsię
dopolicji?
Żebybronićsłabszych,paniechorąży!
Słabszych?Japierdolę!Niewierzę!MatkaTeresa
zReduty,kurwajegomać,misięobjawiła.Posłuchaj,
gamoniu!Tujestpolicja.Elitarnajednostka.Dla
twardzieli,anieidiotów.Niepotrzebanam
niedorozwiniętych.
Takjest,paniechorąży!
Bożedrogi!Idiotamisiętrafił.Debilstuprocentowy,