Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dyscyplina
Zgodnieztym,cotwierdziWołodymyr,wrodzinieKliczkówpanowałaostradyscyplina:„Nie
byłośladudemokracji.Najważniejsząpozycjęmiałojciec,jakoszefrządzący.Zarabiałprzecież
pieniądze,aprzynajmniejichlwiączęść,więcowszystkimdecydował.Mamazadowalałasię
pozycjąministra.Bezzastrzeżeńsłuchałaojca,całkowiciemupodporządkowana,chociażnie
całkiembezsilna.Witalijijaswojąrangąledwieprzewyższaliśmykosznaśmieci.Musieliśmy
zadowolićsięroląwykonawcówrozkazów.Ztejpozycjinigdynieprzyszłobynamdogłowy,
abyzrodzicamidyskutować.Naturalniemogliśmywyrazićoczymśswojezdanie,alewrazie
wątpliwościniemiałoononajmniejszegoznaczenia.
Urodziłemsięwtejrodzinieiwzrastałemwrazzjejsposobaminażycie.Dlamniebyli
poprostunormalni.Niebyliźli,wprzeciwnymwypadkunieczułbymsięprzezmatkęiojcatak
kochanyczujętojeszczedzisiaj.Przezmatkętrochębardziej,przezojcatrochęmniej,
ponieważbardzosurowosięznamiobchodził.Samteżtakzostałwychowany.Czuł,żejest
zobowiązany,abywychowaćswojedziecinaprzykładnychobywateliZwiązkuSowieckiego.
Takjakdzieciwinnychkrajachbyłyszczepionenatężecczydyfteryt,namoddzieciństwa
zaszczepianoideologiękomunistyczną.Równieżojciec,któryurodziłsięrokpozakończeniu
drugiejwojnyświatowej,dostawałregularnietakiezastrzyki.Odswojegoojcazagorzałego
komunisty,odnauczycieliwszkole,nastudiachwWyższejSzkolePartyjnejipodczassłużby
warmii.Tamnawetcodziennie.
Niemamjednakżadnychwątpliwości,żezasurowąprzykrywkąkryłasięwielkamiłość
donas.Zakażdymrazem,kiedytatowracałzpodróżysłużbowejalbozmanewrów,przywoził
nampodarunki.Rzadkobyłytozabawki.NajbardziejzWitalijemcieszyliśmysię,kiedy
zkieszeniwyciągałpralinkialbopuszkęsłodkiegomlekazcukrem,gęstegojakśmietana
dokawy.Bardzotrudnojebyłokupić.Byłonajsłodszeismakowałobardziejniżwszystkie
cukierki,któreznaliśmy.
Pierwszelatanaszegożyciaprzeżywaliśmywyłączniewkoszarach.Tobyłbardzoograniczony
świat,kończącysięzazwyczajnakolczastymparkanie.Miejscowościnajczęściejniemiały
nazw,tylkonumery.Kontaktuzmiejscowąludnościącywilnąniemieliśmyprawienigdy.Moi
sąsiedzitobylibezwyjątkuwojskowiiichrodziny.Przyjaciółkimamybyłyichżonami,anasi
koledzyichdziećmi.Chłopcymielitakiesamedoświadczeniajakmy,wichdomachdziało
siętosamo,counas,ichrodzicebylitaksamosurowi,jaknasi.Jakwtakichwarunkach
mogliśmysiędowiedzieć,żeistniejerównieżinneżycie?
Ojciecuważałswójzawódzapowołanie.Wojskowośćprzeżywałdosłowniecałymciałem.
Kochałjasnereguły,dyscyplinęiżądałporządkuzarównowdomu,jakinasłużbie.Kiedy
wracałdodomu,zamieniałswojeskórzaneoficerkinapantofle.Domowezadaniabyłyrównież
ściślepodzielone.Ojcieczwykleniebrałudziałuwpracachdomowych,rzadkobowiemwdomu
bywał.Chybażenależałodokonaćmałychreperacji:naprawićzepsutegniazdkoelektryczneczy
drzwidokuchni.Największaczęśćdomowejrobotyprzypadławudzialematce.Nawet
tapetowanie,przyktórympomagaliśmyjejrazemzWitalijem.
Imstarsibyliśmy,tymwięcejmieliśmyobowiązków,szczególniekiedymamaposzła
dopracy.Dostałapracęjakowychowawczyniwprzedszkolu,potemwbibliotecegarnizonu.Ja,
jakonajmłodszy,miałemszczęście,zwieluobowiązkówbyłemzwolniony.Jednegojednaknie
dotyczyłozwolnienie.Każdegowieczoruzarównoja,jakiWitalijmusieliśmyczyścićojcabuty.
Dokładnietak,abysprostaćjegowysokimwymaganiom.Podtymwzględemtatobyłniezwykle
skrupulatny.Oszukiwanieniewchodziłowrachubę,ponieważzawszesamdokładniesprawdzał
efektypracy.Akiedybyłniezadowolony,potrafiłnaswyciągnąćzłóżka,nawetwśrodkunocy.
Pojakimśczasiepowierzyłnamrównieżswójskórzanypas.Ibiada,jeśliprzyczyszczeniu
przeoczyliśmyjakąśnajmniejsząchoćbyplamkę.
Podstawoweprawoojcabrzmiało:«Dziecimusząbyćzatrudnione,boinaczejrobiątylko
głupoty!».Podejrzewam,żedoszedłdotegowniosku,analizującwłasnedzieciństwo.Jeżelimam
byćszczery,woczachjegosynówniewyglądałotofałszywie.Ktonigdyniemieszkał
wkoszarach,bliskowojskowegopoligonuiwojskowejstrzelnicy,nawetnieprzypuszcza,jakim