Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-Zapraszał-rzekłem.-Więcchybamoglibyśmy
doniegopodjechać,conie?
Workiskórypodżuchwamimojegoprzyjaciela
poruszyłysięniespokojnie.Spojrzałnamniezpogardą.
-Itymyślisz,żebędętraciłczasnapogaduszkizbyle
handlarzemnieruchomości?Jamamnapięteinteresy
naszczebluministerstw,doradcówprezydenta!
Niewiedziałemjeszcze,jakie,nieśmiałemdopytywać,
spróbowałemuświadomićmemusyjamskiemubratu,
żejakopisarzchętniespotkałbymsięzkażdym,kto
zechciałbyopowiedziećmioswejzawiedzionejmiłości,
nieudanejoperacjinagiełdzie,konflikcieztutejszym
prawemiwogóleotym,jaksiętużyje.Alewzbudziło
tojedyniejegogniew.
-Typilnujswoichspraw-burknął.-Tusięliczytylko
pieniądz.Prasa,jeśliotobienapisze,zaistniejesz
nakrótko,aletomożebyćpoczątek,
poniatno
?Ajaksię
tużyje,dowieszsięodemnie.
Umilkłem.Niecoporóżnieniwstąpiliśmynapocztę,
apotemdobankunadarmowąkawęikrucheciasteczka.
Niepamiętam,czybyłototegosamegodnia,czymoże
innego,aleidąculiczkamiLaJollaspostrzegłempokaźny
szyldnadszybązakładufryzjerskiegoznapisem:
Hairsensation!-sensacyjnafryzura!Ichybawtedy
zrozumiałemprawdziwysensnaszej
sześćdziesięciodwuletniejrozłąkiicudownego
odnalezieniasięprzezInternet.Tobyłaprawdziwa
sensacja.Itakiejokazjiniewolnobyłozmarnować.