Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zapełnićnadmiarwolnegoczasu,więźniowieucząsię
różnychzawodów,aniektórzypowyjściutakdobrzy,
żemoglibyuczyćinnych.Janauczyłemsiętylko
masturbow.Wszedłemdołazienkiipróbowałem
wyobrazićsobiedziewczynywuwodzicielskichpozach,
alenicnieprzychodziłomidogłowy.Mimotoudało
misięskończyćzwytryskiem.
Potemzasnąłem,apoobudzeniusenniechciałjuż
przyjść.Musiałemznaleźćsobiejakieśzajęcie.
Wszedłemdogabinetuizapaliłemświatłowrogustał
staryciemnozielonysejfbezkodowegozamka,
przykrytyplastikowąosłonąodkurzuizawalony
żnymirupieciami.Stałnanimwazonzesztucznymi
różami,doniczka,kosznaśmieciistertamagazynów
„Masyifilm”.Zestawiłemtowszystkozsejfu,znalazłem
jakiśkluczmniejwięcejpasującyrozmiarem,
wetknąłemdozamkaispróbowałempowolutkuobróc.
Zgasiłemświatło,bociemnośćsprzyjakoncentracji
iwzmacniacierpliwość.Kiedyśjużudałomisię
gootworzyć;wśrodkubyłyznaczki,jakieśobrazki,coś
znefrytu,dolaryinaboje.
Pomyślałem,żekiedyciotkaodkryjekradzież,szlag
trafizwściekłości,alenieodważysięnicpowiedzieć.
Zasłużyłasobie.Jazmatkąnicstryjowiniejesteśmy
winni.To,żezamieszkałemustryjostwa,byłozich
stronypoprostuspłatądługuwobecnaszejrodziny.
Kiedyojciecistryjbylimłodzi,mójojciec,chociażuczył
sięlepiej,ustąpiłmiejscamłodszemubratu.
Utrzymywałgowczasiestudiów,asamzniszczyłsobie
płucawkopalni.Ciotkakiedyśbyłazwyąkonduktorką