Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dojrzałaśliwka,spadającawbłoto.
„Tak,Edwardzie,widziałam.Zachwalałmipuchłabędzi”.
„Madame,czyżyczysobiepanimiękkiegołabędziegopuchu?”
„Byłsobiepewienkról”,zaczęłaopowiadaćdziecku,gdyodmówili
modlitwę.„I?”,spytałchłopiec,ścierającsenzoczu(alewiedział,
żenanicwszelkiewysiłki,bajkajakzwyklegouśpi).„Iożeniłsię
zpewnąCyganką…”„Adlaczego?”,spytałchłopiec.„Cygankabyła
piękna,najpiękniejszawcałymkrólestwie.Iurodziłamusyna,który
kiedyśmiałzastąpićgonatronie.Wówczaskról,uszczęśliwiony,kazał
Cygankęzabić,bogdybysięokazało,żeonajestmatkądziecka,
następcastraciłbytron.Takwięcchłopiecnigdysięniedowiedział,
kimbyłajegomatka.Naszczęściewdałsięwojcainiktniemógłsię
dopatrzyćwkolorzejegoskóryciemnegoodcieniacygańskiejkrwi…”
„Nierozumiem”,powiedziałodziecko.„Toniejesttakieważne.
Posłuchajdalej”,odparłamatka,żałująctrochę,żezaczęłatębajkę,ale
terazjużniemogłasięzatrzymać,nietylkozewzględunasyna.„Nad
jegowychowaniemczuwalimędrcyinajlepsinauczycielewcałym
królestwie.Królbyłzadowolonyiszczęśliwy”.Tumogłasię
zatrzymać,apozatymsamaniewiedziała,jakzakończyćbajkę–
będzietoprzykredladziecka.Leczgdyusłyszałajego„Apotem?”
(przywykłjużdozwrotówakcji),zaczęłamówićdalej,zanimjeszcze
wymyśliłazakończenie:„Pewnegodniakrólzajrzałdokomnatysyna,
żebysięprzekonać,czykrólewiczjużśpi…”„Apotem?”Chwilę
milczała.„Apotemzobaczył,jakdzieckozaksamitną,jedwabiem
haftowanąpoduszkąstoiprzedportretemswojejmatkiiżebrze:»Daj
choćskórkęchleba,potężnakrólowo(naśladowałaterazcygański
sposóbmówienia),ijakiśgałgan,żebymmógłprzykryćswoją
nagość…».Król,jakoparzony,wpadłdokomnatysyna.»Cóż
tyrobisz,królewiczu?«,zakrzyknął.»Żebrzę,ojcze«,odparłkrólewicz.
»Znudziłymisięwszystkiezabawy,ikonie,isokoły,więcbawięsię
wżebraka«”.Mówiłacorazciszej,ażwreszcieumilkła.Chłopiec
zasnął.Zgasiłalampęiposzłaprzezpokójnapalcach.
„Synateżzabił?”,usłyszałazciemnościiwzdrygnęłasię.Wróciła
ipogłaskaładziecko.„Nie”,szepnęła,niezapalającświatła.„Nie”.