Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyobrażacie?Mamabychybadostała…
—Niedenerwujsię,bodostanieszniestrawności.Aco,
niemogąciękochaćdwiedziewczyny…koleżanki?Skąd
wiesz,czyniebyłabydumnaztakiegosynka?—zapytała
Ela,mrugającporozumiewawczodoMarty,któradodała
zpowagą:
—Chybajesteśdorosłyisamdecydujeszoswoim
życiu.Mogłeśnaszostawić.Terazjesteśnasziniemasz
wyjścia.
—Niemacieswoichfacetów?
—Zakogotynasbierzesz?Słyszyszto,Marta,
coonwygaduje?Pozbawiłeśmniedziewictwa,ateraz…
Facetnanasmusizasłużyć.Przystojny.Inteligentny.
Ciekawy.Dowcipny…
—Ikonieczniemusimiećsyrenkę!—wtrąciła
Marta.—Jakniemamytakiegokogośjakty,tomysame
zsobą.
Elapokiwałagłową,wstrzymującwybuchśmiechu.
—Nonie,żartujeciesobiezemnie.Cobywszkole
powiedzieli...Ciąglewydajemisię,jakbytobyłajakaś
waszagramoimkosztem.Jakrolawfilmie…albo
zastawionapułapka…Tylkopoco?
—Aleks,zadużowidaćmyślisz.„Poco?”„Poco?”Nie
jestcidobrzeznami?Wiesz,ilutychfacetówmarzyłoby
otakim…Nawetniewyobrażająsobie,żety...Aczy
tykochasznasobie?Jaknaskochasz?Jednakowo?
—Dlaczegojednakowo?!Jednamalepszytyłek,
adrugapiersi…
—Która?!—wykrzyknęłyobiejaknakomendę.
—Eee,tozostaniemojątajemnicą,jatamzjedną
kobietąjakośnie...ale,ale…corobimydalej?
Chwilęmilczały,zanimMartaodpowiedziała:
—MożetyArabznatury?Tydecydujesz.
—Jabymsięwtopobawiła—dopowiedziałaEla.
—Ranocośniemogłemspaćitaksobiemyślałem…
Tomożebyćniebezpieczne.Nawetbardzoniebezpieczne,
tenczłowiekmiałhitlerowskąprzeszłość.Jechałdostrefy,
gdziemymusimysięmeldować…Napewnobył
obserwowany.