Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ7
Caroline
POWYJŚCIUALEXAzrobiłomisięwstyd.Niepotrafię
wytłumaczyć,cowemniewstąpiło,gdyzapytałomojegomęża.
Wzasadziejużpogodziłamsięzsytuacjąizdecydowałam,żepomogę
munapisaćpiosenkę.Właśniemiałamwyjśćzpokoju,kiedy
przyszedł.Chciałamtylkoposłuchaćdokońcapiosenki.Istniał
pomiędzynamipewienrodzajnapięcia,któregonieumiałamnazwać.
Alexbyłbardzoprzystojnymmężczyznąigdybymniemiałamęża,
pewniewisiałabymmunaszyijaknastolatka.Tosprawiało,żetaksię
irytowałam.Dodatkowotenjegozarozumiałycharakteripewność
siebie.
Gdypowiedziałmi,dlaczegotaknaprawdęchcenagraćpiosenkę,
miałamwrażenie,żejestkimświęcejniżgwiazdą.Dostrzegłamwnim
przyjaciela.Kiedywyszedłzpokoju,zrobiłomisięwstyd,
żeoskarżałamgoowszystko,conajgorsze.Wprawdziezachowałsię
wobecmniejakostatnidupekiniepotrafiłamzrozumiećpowodu,
którynimkierował,jednaknieusprawiedliwiałotomojego
zachowania.Niczymkapryśnadiwawyszłamztejkawiarniurażona
jegosłowami.Toniebyłodomniepodobne.Naogółbyłamspokojna
iuprzejma.Mojeksiążkiwielokrotniekrytykowano,alenigdysiętym
szczególnienieprzejmowałam.Rozumiałam,żeiluludzi,tylegustów.
Zwykleskupiałamsięnapozytywnychaspektachmojejkariery.
Tymrazempostanowiłamprzeprosić.Nawetjeżeliniezrobiłabym