Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ico,niezauważyłbytego?prychnąłKamińskiipociągnął
rękaw,któryposzedłmudogóry.Niestetyzakażdymrazemdostawał
zamałykombinezonitenukładałsięwzagięciułokcia,krępując
muruchy.
Jatylko….
Nieskończyła,borozbawionyprokuratoruśmiechnąłsięipodniósł
rękę.
Przepraszam,jesteścienaprawdęuroczy.Musiciebardzosię
kochać,botylkotacyludzietaksiękłócą,aleterazmuszęlecieć.
Spojrzałwymownienazegarek.Zdzwonimysiępóźniej,ale
pracujciedalejztakimzaangażowaniem,toszybkouporamysięz
sprawą.
Inieczekającnaichreakcję,ruszyłdowyjścia,podrodzerzucając
poleceniatechnikowiipatologowi.
PrzecieżtaksięstaraliśmywyszeptałaDorotaCzerwińska,ajej
ustawygięłysięwdelikatnąpodkówkę.
Mamnadzieję,żelepsiznaspolicjanciniżaktorzy.Stojący
obokniejmężczyznazaśmiałsiępodnosemipuściłoczko,mimo
żewolałbypodejśćdoniej,przyciągnąćdosiebie,spojrzećwoczy,
anastępniemusnąćpopoliczkudłonią,zgarniającniesfornewłosy,
awtedypocałować.Niestetywokolicznościach,wjakichsię
znajdowali,musiałsiępowstrzymać.
Tocorobimy?sapnęłairozejrzałasięposcenie.Wszyscy
pracowaliwskupieniu,starającsięodkryćprawdęośmierci
mężczyzny.
Ruszamydoroboty.Wpierwszymrzucieprzesłuchamyaktorów
iobsługę.Zarazdotrzewsparcieimłodsistażemogarnąwidownię.Jest
mnóstworzeczydozrobienia,więcczaszacząć.
Zabralisiędopracy,któraniczymbrazylijskiserialniemiałakońca.