Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
XVI.TCHÓRZE.
Sercemojebijejakmłotembojaźńprzebiegażyły,duszaukryła
sięwpiętach,twarzpobladła,drżąręceisamniewiemcopocząć.
Meluzyna.
PanTalarkoumknąwszyzprzedobliczaPuszyńskiego,pędzony
strachem,omałoporazdrugiperukiniezgubił.Będącjuż
zapewnionymżegostraszliwyprzeciwnikniegoni,stanąłwreście
izacząłmyśleć.
A!czygolichonadało!otoproszęprzyczepka!żebymiteżdał
momentwolny!ituprzyjechał!Czysięjużtakuwziąłnamnie,
żeminiechcedaćpokoju.Przecieżjajadęwinteresierządowym,
ionniemaprawamniezaczepiać!Nie!niemaprawabojadziśnie
dosiebie,aledorządunależę.
Ocozaniecnotastarzec,myślałsobiedalej,ztegoPanaMączki
uplątałmięwtakiesidła,żeznichdotejporywyleśćniemogę!
Muszęjamusiędobrzeodwdzięczyć!ottakwetzawetprimonie
ożenięsięzjegocórkąaha!takdobrze,nieożenięsię;choćby
miałaipółmiliona.Nie!juściżżebymiałapółmiliona,tojest:pięć-
kroćstotysięcy,pięć-kroćstotysięcy!tomożebymmudarował!
Alenieonie;niemaonawięcejnadstotysięcy,azatemnazłość
nieożenięsię.
SecundomyślałsobiePanTalarkooskarżęgoprzed
sądem,opoduszczeniedozłychspraw.
Tertioalemniejszaoto,dosyćitychdwóchsposobów
zemsty.No!PanieTalarko,terazjeżeliśnietchórz,tobądźśmiały!
bądźśmiały!no!oczydogóry,brwizmarszczyćmarsz.Igdytak
myślałsobie,zacnyPanszedłkrokiemdrżącymkumieszkaniu,zbrojąc
siępodrodzewcałemęstwo,najakietylkoduszajegomogłasię
zdobyć.
Jużpodsamemiprawiedrzwiami,zastanowiłsięrazostatnidla
namysłu,isamsiebienibyzwyciężając,araczejusiłującposkromić
wewnętrznąbojaźń,otworzyłdopołowydrzwi,ijednęnogęzapróg
przełożyłwięcejuczynićjużniemógł;boisiłyimęstwa
muzabrakło.Pozostałwięczawieszonymiędzypokojemasienią,
ijaktomówiąpoeci,napoływraju,napoływpiekle.
Wstydiniedobitkidawnegomęstwaprzemogłynakoniec:druga
nogawolnozaprógprzeszła,całeciałoprzechyliłosięzaniąiPan