Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
XVII.POWRÓT.
Otożmójdomubogi.
F.Karpiński.
Upokorzonywracam.
L.Kropiński.
Powypadkach,jakieprzeszłerozdziałypokazały,wszyscy
powierzchownieprzynajmniejpogodzenizamierzylisobiewrócić
dodomu.
PanTalarkoiPuszyńskiutrzymywaliżeichnicnienagli
winteresach.Mączkazabrawszyzsobąsynaimetra,gniewającsię
wduchu,zwesołąjednakpostacią,wracałdodomu.
Dwajprzeciwnicypojednani,wstydzilisięserdecznieimałobardzo
wdrodzemówili.Piekarzprzeciwniekląłiwyrzekał,ametriRyszard
milczeli.Pojazdywkońcuzbliżyłysiękumiastu,awidokdawnej
siedziby,umorzyłnachwilęgniewpiekarza.Myślałonożonieicórce,
oswoimsklepie,oznajomościach,obilardach,doktórychuczęszczał
iwesoływzrokrzucałwokoło.Oczyjegoszukaływoddaleniu
znajomegodomu,kłaniałsięprzechodzącymiwyprostowałsię
nasiedzeniu.
Wyprostowałsiętedy,awiadomokażdemu,żeprostopadłeciała
położenie,iwzniesioneczoło,umieniecoimponować;ztegozapewne
powodu,amożeiztegożePannaBenignabyłajegocórką,
przechodzącyznajomi,ręką,którąintereskierował,wznosiliprzednim
czapki,kapelusze,furażerkietc.boczegożbyczłowiekniezdjąłdla
interesu?Ktowieczybyigłowausiedziałasięnakarku
wniezbędnejpotrzebie.Totylkopewna,żejeżeliustałhandel
naludzi:kupczeniegłowami,rozumami,zdolnościami,
wnajpiękniejszymświeciblasku.Ztejmyśliprzechodzęwinną.
Narzekano,krzyczano,hałasowano,pisanonahandelmurzynów,
ajednakwszystkiekrajedotądgoprowadzą.
Cotambredzisz?odezwiesięstatystyk,gotującsiędrukiemzbić
mojezdanie.
Alejanatonieuważam,Wacpankrzycz,ajabędęsobiegadał.
Ludzie,którzydlazysku,zaprzedająswojegłowy,naprzykład
autorowie,dlagroszaludziepodli.Ludzipodłychzowiemy
czarnymi,ludzieczarnimurzyniresztysiędomyślajcie.