Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
III.
Młodzi,spotykamysięzupełniejakdziewczętaustudni,
przychodzącepowodę,którepośmiejącsięzsiebie,popatrząsięsobie
woczy,razemspojrząnaprzechodzącegochłopca,poprawiąwłosy
rozplątanenagłowie,zaśpiewają,iniespytawszyjednadrugą,skąd
przyszłaidokądodchodzi,rozstająsięzobojętnościądziecinną,
którądajejakaśgłębokawiaramimowolnawprzyszłośćiżycie.Tak,
gdyśmysięzróżnychstronświatazbiegalinaławęszkolną,niktznas
niepytałdrugiego,skądprzychodzi,zpodstrzechysłomianej,czy
blachąkrytegopałacu;niktznasniesięgałciekawiepozachwilę
obecnąwprzeszłośćiprzyszłośćswojęibraterską,znaliśmysię,
kochali,dzieliliwszystkiem,niepotrzebującaniimienia,anitytułu,ani
spowiedzi,byoddaćzpiersiwyskakująceserce.Ciżsami,
podstarzawszynainnymświecie,gdynamulanedłonieścisnąćnam
przyjdzie,iwestchnąćrazemdoprzeszłości,jużpragniemywiedzieć,
ktojesteśmy,jużniepokoinasjutrocudzeinasze,tocośmyprzeżyli,
brzemionadawneinowe,jużchcielibyśmywcisnąćsiędoduszy,
zajrzećdogłębitych,którychkochamy:jużsmutniejsipytamysię
jednidrugich,zjakiegojesteśmyświata!
A!bowśródjednejludzkościileżtoświatówudzielnych,
niedostępnych,odgrodzonych,poprzedzielanychodsiebie!!Awśród
nichdwagłówneświaty,patrzącenasięokiemnieufnem,zjednej
stronyzpogardą,zdrugiejzzazdrością.Jesttoświatbogatych
iubogich,świattych,cosiębawiąitych,copracują,dwaobozy,dwa
zastępy,którebywspólnemisiłamidźwigaćpowinnobrzemię
przyszłości,aniechcąsobiepodaćsercirękidouścisku.Zobustron
jestwinawielka;jednizazdroszcząszczęścia,którewymarzylisami,
drudzymająsięzacośwybranego,dlatego,żeniepojmująswoich
obowiązkówidoformyzbytecznąprzywiązaliwartość,śmiejącsię
zgrubijaństwa,gdzieuwielbiaćbynależałoserce,gardząc
powierzchnią,gdziegłąb’zeszczeregozłotapokrywaszorstka
skorupa.Zobu,tak,zobustronwinawspólnaiomyłkaniedarowana.
Tychtodwóchświatówprzedstawiciele,JulianiAleksy,dawniej
towarzyszenaakademickiejławie,dziśjużprawieobcy,spotkalisię
trafemwtejgospodzienagościńcu,którędyzarównowszystkich
pędziłlosdonieznanychcelów.Wpierwszejchwiligorąco
przypomniałysięimobudawneczasybraterstwaiwpoczciwem
zapomnieniuspołecznychwarunkówżycia,podalisobiedłoniezełzą