Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Filozofowieoświeceniowipróbowali„obejśćsiębezBoga”
,powracajączjednej
stronydoantycznychkorzeniczylirównościobywatelskiej,zdrugiejpróbując
znaleźćinnąpodstawęrównościwszystkichludziniżwynikającązprzynależności
dowspólnotydanejodBoga.Paradoksrównościczyuniwersalizmuopartegona
doktrynachreligijnychpolegałbowiemnatym,żechoćludzieposiadająwolnąwolę,
toostatecznieautorytetzewnętrznyBóg,ustanawiaramyichwolności.Równość
ludziopartanatradycjichrześcijańskiej,czyogólniereligijnej,oznacza,że„wszyscy
ludziedziećmijednegoojcaiżebędąosądzaniprzezBogawedletychsamych
miarczybyliuczeniczynieuczeni,biedniczybogaci,tualbotamurodzeni,do
tejalboinnejklasynależący.więcwnijakomoralnepodmioty,którymBóg
objawiłpewnenakazyprawanaturalnegoiuzdolniłdotego,byzwłasnejwolitych
nakazówsłuchalialbojegwałcili”(Kołakowski,1997,s.23).
Wujęciulozofiioświeceniowej,zwłaszczaI.Kanta,zrównywanieludzijako
pełnoprawnychpodmiotówmoralnychipoznawczychjestzarazemdrogąeman-
cypacjiwyzwalaniemjednostkiodwszelkichkrępującychwięzi,równieżwięzi
zautorytetemnajwyższym.„IdeałemKantajestrówneprawoobywatelidowolności,
czyliprawogwarantujące,żeoniwtymsamymsensiewolniwrównejmierze.
TwierdzizatemwNauceprawa,żeistnieje»wrodzonarównośćnależącadokażdego
człowieka,którapoleganajegoprawiedowolnościodtego,bypodporządkowaligo
sobieinni,jeśliwykraczatopozato,czymonmożepodporządkowaćsobieinnych«”
(Savater,2003,s.297).To,cozrównujewszystkichludzi,jestzarazemistotąichczło-
wieczeństwa,niezbywalnymatrybutemczłowiekajesttym,cowyróżniaczłowieka
spośródwszystkichistotżyjących,aletakżeniejakostawiagopozaporządkiem
„naturalnym”światazycznego.Kantwskazujenaczłowiekajakonajedynypodmiot
moralny,ajegopodmiotowościniewiążezcechąbycia„dziecięciemBożym”
,lecz
zautonomiąmoralnąipoznawczą.„Wyjątkowącechączłowieka,tym,coodróżnia
goodkażdejinnejistotywznanymwszechświecie,jestjegoautonomia.[...]Auto-
nomiaoznaczadyktowanieprawsamemusobie,oznaczawolnośćodprzymusu,od
determinacjiprzezcoś,czegosięniekontroluje.[...]Doktrynagłosząca,żeczłowiek
jestcelem,anieśrodkiemwiodącymdoczegośinnegowywodzisięztakiegooto
poglądu:ponieważczłowiekjestautoremzasad,którychdobrowolnieprzestrzega,
oznaczato,żepróbypodporządkowaniagoczemuś,coniewynikazjegowłasnej
rozumnejnatury,równoznacznezjegodegradacją,zpotraktowaniemgo,jakby
byłdzieckiem,zwierzęciemalborzeczą.Pozbawićczłowiekamożliwościwyboru,
towyrządzićmunajwiększązmożliwychkrzywd.Itobezwzględunato,jakdo-
broczynnaprzyświecatemuintencja”(Berlin,2002,s.295–296).
Równośćwwymiarzeetycznymoznaczawięcrównośćwgodnościludzkiej.Jej
podstawyniestanowiwspólnotaobywatelskaczyjakiekolwiekinne,partykularne,
radykalnewyobrażenieprzynależnościchrześcijańskiej:byćchrześcijaninemoznaczałozajmować
stanowiskowyższeodinnychludzi,alerównestanowiskuwszystkichinnychchrześcijan”(Wolin,
za:Szacki,2002,s.59).
31