Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
***
–Poprostusięrozluźnij.–Samrzucafuterałzeskrzypcami
nasąsiedniąławkęiudzielamitejsamejrady,którądaje
miodpierwszejklasy.–Tadrobnażyłkanatwoimczolezaczyna
pulsowaćzłością.
–Relaksacjaniepomożemiwykonaćtegopomistrzowsku–
odpowiadam,niepodnoszącoczuznadkartek,naktórychzapisałam
każdąlinijkęswojegowierszanadzisiejsząprezentację.
Samwyjmujemikartkizręki.
–Moimświętymobowiązkiemjakotwojejnajlepszejprzyjaciółki
jestchronieniecięprzedtobąsamą.
Próbujęodebraćzapiski,aleSamwalimniewramięiwtykakartki
dotylnejkieszenidżinsów.
–Totylkojednaocena.Wyluzuj,Lil.
–Tonigdyniejesttylkojednaocena–mówię,masującskroń,żeby
choćnamomentpozbyćsięuciskuzgłowy.Notujęwpamięci:muszę
więcejspać.–Niewszyscymajątakiwrodzonytalentmuzycznyjak
ty.
Samszczękaopada,podnosirękęztrzemapalcamioklejonymi
plastrem.
–Halo?Chybawiesz,żepierwszemiejscetonietylkonagroda,ale
teżpowóddodumy.
–Więcniemówmi,żetotylkojednaocena,czyjednasolówka,czy
jednocokolwiek.Drogadosukcesutoniekończącysięefektdomina,
kiedyzabrakniejednegoelementu,przynajdrobniejszej
niedoskonałości,wszystkoidziedodiabła.
Sampochmurnieje.
–Toprzygnębiające.