Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
boleśniewłasnepołożenie.Darowaćsobieniemogłaprzyjścia
dosalonu.
Intruzprzemknęłojejprzezgłowęigdybyniepanowanienadsobą,
wybuchnęłabypłaczem.
AlewtejchwilipodszedłdoniejWaldemar,widoczniewzburzony,
jednakzdobrzeudanymspokojempodałjejramięirzekłzwytworną
uprzejmością:
Pozwolipani,przedstawięmejbabce.
Stefciamachinalniepozwoliłasięprowadzićdoodległejkanapki.
Podniósłszyoczy,zobaczyłapogodnątwarzpanaMaciejaipoważną,
arystokratycznąpostaćksiężnej.
Wtemzabrzmiałznowuniskigłosordynata.
Drogababciu,przedstawiamcipannęStefanięRudecką,októrej
słyszałaśodLuci.
KsiężnapowstałazkanapkiipodającStefcirękęrzekłazujmującym
uśmiechem:
Bardzomimiłopaniąpoznać.IstotnieLuciamiopaniopowiadała.
Jestzachwyconaswąkierowniczką.
Stefciazręczniepochyliłasięiucałowałarękęstaruszki,przepojona
wdzięcznościąidziwnąotuchą.Woczachstarejkobietyzamigotało
zdziwienie.Uśmiechnięta,dotknęłaustamiwłosówdziewczyny,
poczymusiadła,wskazującjejobokstojącyfotelik.Rozpytywała
uprzejmieorodzinęiczyjestzadowolonazLuci.Rozmowę
podtrzymywałpanMaciej.Nawszystkichobecnychzachowaniesię
ordynataipowitaniezksiężnązrobiłowrażenie.Spojrzeliposobie
zdziwieni.
KsiężnaPodhoreckawstałapodającrękęnauczycielce.Cotojest
iczemusięsufitniewali?ZwłaszczahrabiaTrestkaihrabinaĆwilecka
niemoglitegopojąć.Hrabina,patrzącnaksiężnę,rozmawiającą
zjakąśtamnauczycielką,wzruszyłaramionami.Gniewałasię,
żeWaldemarpominął,nieprzedstawiającStefci.Nieszłoojejosobę,
leczpominięciesiebieuważałazalekceważenie.Podanieramienia
nauczycielceprzezordynatawydałosięhrabinierażącym.Rzuciłakilka
spojrzeńnaStefcię,awidząc,żejestbardzoładna,zaczęłaszeptać
dosiedzącegojakmumiamęża.Nadużychustachmiałazjadliwy
uśmiech.DouszupaniIdaliidoleciałjedenwyraz:
maîtresse
[11],lecz
udała,żegoniesłyszy,poruszającnerwowobrwią,kończyłarozmowę
zeswymsąsiadem.
TymczasemprzymałymstolikupannaRita,opowiedziawszy
WaldemarowispórzTrestką,usłyszałapochwałęswychkoni.Hrabia