Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
biernieiodrazupogrążyłysięwletargu.Kiedywpobliżu
pojawiłysiężywezakażoneszczury,zombiwróciły
doaktywności.Przeniosłemjedojednejklatki
iwpuściłemtamzarażonegoszczura.Pożarłygoniemal
całego.Zostałatylkogłowaijednatrzeciatułowia,ani
jed​nejłapy,całakrewwy​cie​kła.Mimotoożył.
Diegtiariowskinąłgłową,jakbypotwierdzając,
żeprzy​swoiłin​for​ma​cję,poczymza​py​tał:
Jakza​bićzombi?
Topytaniemusiałopaść.Jakzabićcoś,cojest
mar​twe?
Próbowałemtozrobićnakilkasposobów.Nawirusa
niedziałająanitrucizny,aniurazymechaniczne.Udało
misięosiągnąćceldwomasposobami.Pierwszy
tozniszczeniemózgu.Drugitoporażenieprądem.
Wpierwszymprzypadkuprzebiłemszczurowiczaszkę
szpikulcem.Wdrugimprzyłożyłemdociałaszczura
elek​trody,któ​rymipo​pły​nąłprądowy​so​kimna​pię​ciu.
Nieożyłynanowo?
Niezrobiłemdodatkowoprzeczącygest.Jeszcze
niewrzuciłemichdopieca,ciągleobserwuję.Sądzę,
żestałysięnaj​zwy​klej​szymitru​pami.
Czyliporażeniecentralnegoukładunerwowego,nic
wię​cej?uści​śliłDieg​tia​riow.
Tak,tylkocentralnyukładnerwowy
przytaknąłem.Uszkodzeniekręgosłupapowoduje
częściowyparaliż,takjakużywych,zróżnicą,
żezombiniewydająsięodczuwaćztegopowodu
dyskomfortu.Poprostuwyłączasięczęśćciała.Ogólnie
rzeczbiorąc,żywegotrupamożnazabić,alezwielkim
tru​dem.
Dobra,kończsprawozdanieiidziemydodomu
ciężkowestchnąłszef.Albojeszczelepiej:odrazu