Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
SiemionzeskoczyłzramionDimy.Podniósłzziemi
torbę,wcisnąłdoniejzdjętezmuruprowadnice.Teraz
towszystko,śladyzatarte.
–Dobra,idziemy–powiedziałSiemion.
–Dosamochodów?–głupiospytałDima.
–Adokąd?–syknąłSiemion.–Ruchy!