Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gożona,syn,pies,starypijakizłodziejDaniłoWiesowszczykow,
wydalonyzfabryki,ikilkumiejscowychżebraków.Żonapłakałacicho
iniewiele,Pawełniepłakałwcale.Mieszkańcyosady,widzącpogrzeb,
zatrzymywalisię,żegnalisięznakiemkrzyżaimówilijeden
dodrugiego:
No,Pelagiatodopieroradaarada,żeumarł.
Niektórzypoprawiali:
Nieumarł,zdechł…
Kiedyzasypanotrumnę,ludzierozeszlisię,leczpiespozostał
isiedzącnaświeżejziemi,długowmilczeniuobwąchiwałmogiłę.
Pokilkudniachktośgozabił.
III
Wjakieśdwatygodniepośmierciojca,wniedzielę,PawełWłasow
przyszedłdodomumocnopijany.Zataczającsię,dowlókłsię
dopokucia1ihuknąwszypięściąwstół,jaktorobiłojciec,krzyknął
namatkę:
Kolacja!
Matkapodeszładoniego,usiadłaobok,objęłasynaiprzycisnęła
jegogłowędopiersi.Pawełstarałsięodepchnąćodsuwającrękąjej
ramięikrzyczał:
Mama,szybko…
Głuptasekzciebiesmutnoiłagodniepowiedziałamatka
przezwyciężającjegoopór.
Ipalićbędę.Dajmifajkęojca…bełkotałPaweł,ztrudem
poruszającnieposłusznymjęzykiem.
Upiłsięporazpierwszy.Wódkaobezwładniłago,alenie