Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
5
Wnocyczułauściskizmarłych,lodowatyoddech,któryosiadał
najejskórzejakmroźnywiatrosadzającyszadź.Czasamiztego
powodustawałasięniespokojnaizaciskałaszczękidokrwi.
Wiem,żemaciecośdomniemówiładozmarłych.Zostawcie
mnie.Zimnomi.Nierozumiecie,żeczujęchłód?Dlaczego
midokuczacie?
Oświciewszystkojednakznikało,aogarniająceotępienie
przynosiłoniecoukojenia.Jednakwpokojuniebyłoświatła,słońce
tuniedocierało,jegopromieniebyłydalekie,cenne,tymczasemona
właśnietegonajbardziejpragnęła:otwartejprzestrzeni,czystego
nieba,szumudeszczu,wesołościmłodychludzizbierającychsię
naplacu,mającychzupełnieinneżycieniżona.Dlaczegojejtonie
byłodane?Budziłasięspocona,zmaltretowanainiepamiętała
niczego.WidziałazaniepokojonątwarzmatkialboksiędzaEdoarda
iuświadamiałasobie,żezrobiłacośniewłaściwego.Otaczałjakiś
wrogipółmrok.Leczto,cosięzniądziało,niezależałoodniej.Tonie
onategochciała.Jakiśgłosdoniejmówił,urywany,nieciągły,
wściekły,rozgniewany,takjakbyktośinnymieszkałwniej
iprzemawiałprzeznią.Ludziemówili,żejestopętana,żediabeł
zawszewie,jakskaptowaćnajpiękniejszedusze,jakjesobiezabrać.
Ktowie,ileodrażającychrzeczyzrobiła,aleonaniemiałaztymnic
wspólnegoiprosiłaBogaoprzebaczenie,gdytylkojejumysł
odnajdywałchwilęwytchnienia.Ojczymgardziłnią,nazywał
nawiedzoną,aleonagoniesłuchała.Wymazałategoczłowieka
zpamięcijużdawnotemu.Jegoobrazrozmyłsię,takjak
wspomnieniatychostatnichmiesięcy,zktórychnicniepamiętała.