Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Da–zgodziłasięzniąMargo.–Gdziejąwidziałaś?
–Unas,wPinku.
–WPinku?–zdziwiłasięMargo,gdyżkojarzyłaUkrainkę
zkonkurencyjnegoklubu,irozejrzałasiędookoła.Widząc
to,Sofiasięgnęłazasiebieiuniosłazuśmiechemzłożoną
czarno-różowąparasolkę.
–JawRED-ujużniebudu.Tamteraznowe,mołode
przyjechali–wyjaśniłaibezradniewzruszyłaramionami.
–Kiedyjąwidziałaś?
–Jawiem?Możetydzień,amożedwa,albotrinazad.
Wsiodnitakiesamo.Wsiorawno,da?
Sofiauśmiechnęłasięszeroko,ukazującbrakdwójki
itrójkiwgórnejszczęce.Margozmarszczyłabrwi,
bonigdywcześniejniezauważyłatychbraków
wuzębieniu.Wiedziała,żedoRED-alubiąprzychodzić
tacy,codobrzepłacą,aleinaczejniżonaokreślajądobrą
zabawę.Nierazwidziała,jakpotemwyglądają
dziewczyny,zwłaszczażeobrywasięimpóźniej
odalfonsów,bopoobijanadupaniezarabia.
–Przypomnijsobie,Sofia–ponagliłająMargo.–Kiedy
tobyło?
Dziewczynawzruszyłaramionamiimocnozaciągnęła
siępapierosem,poczymjejciałemwstrząsnąłdreszcz.
Mimoiżbyłajużwiosna,wieczorywciążbyłymroźne.
Sofiamiałanasobiecienkierajstopyikrótkąspódniczkę,
anagórzerozpiętąpikowanąkurtkędobioder
isiatkowanytop,podktórymrysowałysięniewielkie
piersizciemnymisutkami.Musiałojejbyćpotwornie
zimno.
–Dobrze,żeniepada–rzuciłaMargoipuściłajejoko.
–Da–odparłaSofia,włożyłapapierosadoust,poczym
zapięłasuwakswejkurtkiposamąszyję.
–OdkiedypracujeszwPink-Noir?–zagadnęłapochwili
Margo.
–Odlutego–odpowiedziałapochwilinamysłu
