Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Niet.
–Niet?
–ZBorisempomówiłkrasywymister…
–Polityk?–weszłajejwsłowoMargo.
Sofiazdecydowaniepokręciłagłową.
–Biznesmen–odparła.–Krasywy.Bahaty.
–ZabroniłBorisowiwyprowadzaćdziewczynę?
–Da.
–Dlaczego?Znalisię?
Sofiawzruszyłaramionamiipociągnęłanosem.
–Jamuszuyty–powiedziaładziewczynaiwskazała
bliżejnieokreślonykierunek.–Muszuiść.
–Poczekaj.–Margopołożyładłońnajejręce.
–Widziałaśgowcześniej?
–Adinalbodwa.
–Przychodzitamjeszcze?
Dziewczynapokręciłagłową,wzięładorękiparasolkę,
rozłożyłająiuśmiechnęłasiędoMargoprzepraszająco.
–Jamuszu–powiedziała.–Bossrozserdytsa.
Sofiaukłoniłasięiruszyłaulicąwkierunkubazyliki
Mariackiej.Jejszczupłenogibujałysięnawybojach
brukowanejulicy,awąskieszpilkiwpadaływprzerwy
pomiędzykostką.
–Jakwyglądał?–zawołałazaniąMargo.
Dziewczynaodwróciłasięnapięcie,wzruszyła
ramionamiirozłożyłabezradnieręce.
–Krasywy–powiedziałaipuściłajejoko.
