Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wreszcie,my,cośmyszliprzodem,musielibyśmyiśćdzisiajprostemi
szeregowcami,dorabiającsięszlifów,które,wedlepojęćnaszych,
dziedzictwemsięnamnależą.Nawodzówmieliśmydosyćsiły
izręczności,naprostychżołnierzyjeszczezamałoofiarnościmamy...
Westchnęlioba.
Wieszco,AleksyrozśmiałsięJulian,nowezapalająccygaro
górnolotnarozmowanaszaprzypominamistrasznienaszelata
uniwersyteckie,kiedyśmytozastołem,przyszklanceherbaty,świat
przerabialinanowoiprzeskakiwalizziemidoniebarówneminogami...
zaczepiającnajważniejszezagadnieniatowarzyskieireligijne..a!dobre
tobyłyczasy!
Dobre,iniewrócąsięnigdy...
ApamiętaszPiotra?
AprzypominaszsobieIgnacego?
CosięstałozładnąManią?
A!jaknieładniezestarzała!
AprofesorowaZ...
Umarła.
AszanownynaszCapelli?
AnieoszacowanyJ...aK...!
Sypnęłysięwspomnienia,śmiechmłodywzleciałnausta,
zapomnielioznużeniu,opotrzebiesnu,oróżnicypołożeń,owielkich
zagadkach,któretakgorliwierozwiązywaliprzedchwilą,zpoważnych
ludzistalisiędziećmi,atrwałoto,dopókijakieśniepotrzebne
wspomnienieniesprowadziłoichnaziemię...
A!rzekłJuliankażdyznasdźwiganaramionachbrzemię
życia...szczęśliwy,komuBógdałsiłę...
Wielesiłylubuczuciamało!...Alejednasięnabywa,drugie
utrącapowoli,esemprebene;przecieżnamniktnieobiecywałraju,
gdyśmyrozpoczynalipłaczempielgrzymkęnaszę...Ostrzegalinas
wszyscy,żeniepójdziemyporóżach!
Natesłowawbiegłnagle,napółubrany,służącypanaJuliana
inastraszyłpodróżnychzbladłątwarząipośpiechem,zjakimwleciał...