Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozmyślał.
–Wlatachsześćdziesiątychubiegłegowiekupowstało
kilkaklinikzajmującychsiętymprocederem.Zamysłjest
taki,żebyprzechowaćciałaswychklientówdoczasów,
wktórychnaukaimedycynabędąwstaniewyleczyćich
choroby,anawetsprawić,żebędąnieśmiertelni.
Teklinikiwciążdziałają,asamakrionikacieszysię
powodzeniem.Wieleznanychczybogatychludzizawiera
znimikontrakty…
–JakWaltDisney?–podsunąłBalicki,wyraźnie
uradowany,żezacząłrozeznawaćsięwtemacie.
–Disneyakuratniezostałpoddanytemuzabiegowi,
choćbardzosięniminteresowałipowszechnieuważasię,
żetakwłaśniebyło–ukróciłjegoekscytacje
patomorfolog.
–CzymożnatozrobićwPolsce?–zagadnąłSokulski.
–Nie.NajbliżejodnastobędzieRosja.
–Kurwa–rzuciłBalicki.–Ruskichdotegonie
mieszajmy.
MarczakwrazzSokulskimposłalimukarcące
spojrzenie,poczymwrócilidotematu.
–Możnatozrobićchałupniczymsposobem?–zapytał
Sokół.
–Wymagałobytodużowiedzy,pieniędzy
iodpowiedniegoprzygotowania.
–Czyliżemożna–podsumowałBalicki.
–Można,choćtowysocemałoprawdopodobne.
–Czyliżenaszadziewczynazostałapoddanakrionice?
–upewniłsięEdwardiwykrzywiłswątwarzwdziwnym
grymasie.
–Niezupełnie–odparłMarczak.–Podczaszabiegu
krionikidociaławtłaczasięspecjalnąsubstancję,która
zastępujewkomórkachcząsteczkiwody,dziękiczemu
poschłodzeniuciałaniedochodzidouszkodzeń.
–Aleunaszejdziewczynydoszłodouszkodzeń