Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Niepróbujsięporuszyć,bociodstrzelękolano
–ostrzegłEmil,uważnieobserwującmężczyznę,poczym
podniósłradiodoustinacisnąłprzycisknadawania.
–Kosar,możeszwracać.
–Tyjesteś...
–Stójspokojnie.–Policjantsięgnąłpokajdanki.
–Chybażewoliszchirurgięurazową.
–Pies?
–Założyszsobie?
–Ożeżty,chujujebany!
Emilnieczekał.Wycelowałobręcząkajdanekponiżej
mostka.Bandziorsięzgiąłiosunąłzjękiempościanie,
apolicjantzamknąłoczkokajdaneknajegonadgarstku
iwypchnąłjeńcaprzedbramę.
–Staranniejdobierajsłowa.
–Zajebięcię!
–Naziemię.
–Maszprzejebane,psiepierdolony!–wrzasnąłoprych,
aEmilwodpowiedziobróciłkajdankitak,byzmusić
skutegodozgięciasięwpółipołożeniazjękiembrzuchem
namokrychodnik.
–Niekombinuj,toniebędziebolało–powiedział,
klękającnajegokarku.Schowałbrońizmetalicznym
„trrr”skrępowałdruginadgarstekbandytystalową
obręczą.–Rozumiesz,copowiedziałem?
–Zajebięcię.
–Jesteśzatrzymany.
–Chujamizrobisz!
–Wykonujpolecenia.
–Spierdalaj.
–Bądźmiłyiniepyskuj.