Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wświecieludziizwierząt
Niewdzięcznyślepiec
Byłrazślepiec,którysiadywałprzydrodzeprowadzącejnarynekiżebraniną
zdobywałśrodkiniezbędnemudożycia.Nierazsłońcechyliłosiękuzachodowi,
aonciąglewykrzykiwał:
—NaprorokaMuhammada!Proszęmniewspomóc,proszęofiarowaćkilka
muszelekkauri,bymmógłzaniekupićtrochępapki
tuwoo!
Pewnegorazu,kiedywypowiadałtesłowa,wracałzrynkuzamożnyczłowiek.
Niezdążyłprzednocązrobićwszystkichzakupówiwtobołkuzostałomujeszcze
cośzpółtoratysiącamuszelekkauri.Przechodzącdrogąusłyszałwołanieślepca:
—NaprorokaMuhammada!Proszęmniewspomóc,proszęofiarowaćkilka
muszelekkauri,bymmógłzaniekupićtrochępapki
tuwoo!
Takporuszyłygotesłowa,żeoddałślepcowiwszystkiepieniądzeipowiedział:
—Weźjeiwracajdodomu.Zapadłajużprzecieżnoc.
Kiedytylkoówlitościwyczłowieksięoddalił,ślepiecprzesunąłsięwprawdzie
kilkametrówdalej,alezachwilęznowurozpocząłswojewołanie:
—NaprorokaMuhammada!Proszęmniewspomóc,proszęofiarowaćkilka
muszelekkauri,bymmógłzaniekupićtrochępapki
tuwoo!
Wołanietododarłodouszuhojnegoofiarodawcy
.Zawróciłwięcizbliżywszysię
doślepcarzekłdoniegozgniewem:
—Awięctotak!Tocałetwojewołaniejestzwykłymoszustwem.