Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałXV.Wnętrzedomubakałarza.
Dom,któregodółzajmowałJustyn,miałtylkojednopiętro.Piętro
toskładałosięzdwóchpokoiizgabinetu,zktóregozrobionokuchnię.
Napiętrzemieszkałymatkaisiostramłodzieńca.
Wtemtoustroniuciemnem,niezdrowem,mającemświatłotylko
zdziedzińcaotoczonegowysokiemibudynkami,gasłazwolnamatka
zcórkąisynem.
Matka,biednaniewiastadotkniętaślepotą,siedziaławpierwszym
pokoju,gdziedziecischodziłysięcowieczór;trzyrazydorokunie
przechodziłanawetprogutegopokoju.
Pobożna,osamotniona,pozbawionawzrokubyłacierpliwą.Nigdy
niesłyszanojejskargi;posiadaławzniosłąrezygnacjęstarożytnej
matrony,pełniłajejsurowecnoty.Spartabyłabyubóstwiała;dekret
senaturzymskiegokazałbysiębyłjejkłaniać,jakokapłancewielkiej
bogini.
Córka,istotawątła,słaba,beztchu;stokrotkapolnaprzeniesiona
dopiwnicy,posiadałakilkadzielnychcnótmatki,aleanizbliżałasię
doniejwsileabnegacji.
Dotkniętaanewryzmem,którygroziłutratążyciazapierwszem
gwałtowniejszemwzruszeniem,instynktownieczując,żemłodejej
życiezamkniętejestmuremcmentarnym,niemogławszelakowytrwać
wrezygnacji.Nieżebykiedywyszedłzjejustwyrazgoryczy,była
natozanadtochrześcijanką,alełamałasięwewnętrznie,rozpaczjej
tkwiławgłębi;czasamitylkonabiałemjejczolewybłysływalki
wewnętrzne,amatka,oczymasercaspostrzegłazłowrogieślady.
Syn,odranadowieczorazajętyswąklasą,rzadkokiedymógłwejść
nagórę,byzobaczyćsięzdwiemakobietami.Radośćtawtedy
mutylkobyładaną,kiedyprzyszedłgonawiedzićstarynauczyciel,
ichciałzastąpićprzezjakągodzinęwdozorowaniudzieci.
Szkołaotwierałasięoósmejrano,azamykałaoszóstejwieczór
wlecie;zimątrwałaoddziewiątejdopiątej.
Prawiewszyscyuczniowiebylisynamirzemieślników
zprzedmieścia,przeznaczonyminiedziśtojutrodostanuojca;
cizatemniepotrzebowaliuczyćsiępołacinie,anipogrecku.Alebyło
wtejliczbiedwóch,którychojciecdawniejrobotnikwwarsztatach
mechanicznych,dziśsamtrzymającywarsztat,przeznaczał:jednego
doszkołypolitechnicznej,drugiegodoszkołysztukirzemiosł.Miano
ichoddaćdokollegium,jaktylkodojdąlatdwunastu.Mielizatem
przedsobą,starszydwamłodszytrzylata.
Justyn,widząc,żeobajobdarzeniniepospolitemizdolnościami,