Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałXVII.ŁańcuchBoży.
Dziewczynka,którąspostrzeglizwielkiemswemzdziwieniem
izatrzymalisię,daremnieoglądającsiędlazobaczeniamatkilubojca,
dziewczynkataubranabyławbiałąsukienkę,ujętąwpasiewstążką
niebieską.
Byłajasnowłosairumianaitakjakleżaławpośródżółkniejących
jużkłosów,bławatkówimaków,którewznoszącsiętworzyłyniby
altanęnadjejgłową,wyglądałajakgołąbkawgnieździe.
Nóżkijej,obutewniebieskietrzewiczki,zwieszałysięnadbrzegiem
rowuprzydrodze,wykazującwielkieznużeniebiednejdzieweczki.
Oddechjej,chociażniecouciszony,łagodnybyłjakwietrzyk
wschodni,apodtymczystymoddechem,zalotniebujałysięruchome
trawyizboże.
Dwajprzyjacielebylibytakprzepędzilinoccałą,wpatrującsię
wsenuroczejdzieciny,tyleupojeniasprawiałaimtaświeża,
jasnowłosagłówka;alezkontemplacjiwyrwałaichniebawem
niespokojnamyśloniebezpieczeństwie,najakiewsamotności
narażonąbyłaczarującaistotka.
Jakążtokobietąbyłajejmatka,którejdaremnieszukanooczyma,
jakmogłapozostawićnanoctowątłeidelikatneciałko,wystawione
nachłódiwilgoć?
Dzieweczkamusiałatubyćjużoddawna,senjejwreszcieotem
świadczył.Przyzwyczajenizatrzymywaćsięnadrodze,ilekroćnasunął
sięimjakiśtrudnypunktprzydyskusji,dwajnasiprzyjaciele
zatrzymalisięztamtądokilkakroków;stalidobrykwadrans,
rozprawiającczypięknośćtwarzyprzejmujecośzpięknościduszy,czy
nie?
Iprzezcałytenczasnikogoaniwidzieli,anisłyszeli.
Gdzieżwięcjestmatkatejdziewczynki?
Możewreszcierodzicejej,znużenidługądrogą(trzewiczkimałej
okrytebyłykurzem),odpoczywaliwsąsiedniemzbożu?
JustyniMilleroglądalisiędookoła,alenapróżno.Bylitakmocno
przekonani,żematkadziewczynkiniemożebyćdalejodniejjak
czeczotkaodgniazda,żepatrzylijeszcze.Weszliwięcwzboże
napalcach,idącpocichu,ażebyniezbudzićdziewczynki.Przeszlipole
wzdłuż,apotemwszerz;obeszlinaokoło,jakdojeżdżaczknieję,
wktórejwpadłnatropzwierzyny.Nareszciepostanowilizbudzić
dziewczynkę.
Otworzyłalazuroweoczęta,zdziwioneleczśmiałe.Rzekłbyśdwa
żyjącebławatki.Patrzyłanadwóchmężczyznbezżadnejobawy.