Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I.
Dotychsformułowańzaliczamczęstostosowanyzwrot:Bezprze-
sady!Weźmytakąsytuację.Siedzęzmłodymczłowiekiemwswoim
gabinecie,rozmawiamyprzyotwartymoknie,poczymja,wtrosce
okomfortrozmówcy,mówię:Zamknęokno,bopewniepani(panu)prze-
szkadzahałas.Iwtedysłyszę:Bezprzesady!Jestwporządku!Ijużwiem,
żemójrozmówcajestniekompetentnykomunikacyjnie,bonieumie
dobraćsłówstosownychdosytuacji.Mówiącbezprzesady,właściwie
skarciłmniezamojezachowanie.Taktowłaśnieodbieram,choć
prawdopodobniechciałpowiedzieć:Toniekonieczne;Nietrzeba;Niema
potrzeby;Nieprzeszkadzamitoitp.,aleuznał,żewykrzyknik:Bezprze-
sady!równoważytakiesformułowania.Nierównoważy!Sformułowa-
nia:bezprzesady!używamywtedy,gdyniezgadzamysięztym,co
ktośwłaśniepowiedział,bosądzimy,żejesttokrańcoweinieuzasad-
nione,żeprzekraczamiarę.Potocznebezprzesadyaniwtej,aniwin-
nychpodobnychsytuacjachniejestwyrażeniemfortunnym,warto
więczachowaćostrożnośćistaranniejdobieraćuprzejmesłowa.
24