Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odchrząknąłiwróciłdoswegowywodu:
Dziewczynazostałauduszona.Zadzierzgnięcie,takjak
zakładałemodpoczątku.Śladydłoninaszyizostały
wykonanekrótkopośmierci.Wskazująnato,żeagresor
usiadłnaniejokrakiem,chwyciłzaszyjęoburącz
iprzesadniemocnościskał.Wekrwidziewczyny
znaleźliśmyśrodekzwiotczającymięśnie,topewnie
dlategoniemaśladówstawianiaoporu.Żadnegoobcego
naskórkapodpaznokciami,siniaków,nic.Nogiiręce
związanozarazpośmierci,gdykrewjeszczekrzepła,ale
znalazłemotarciaświadcząceotym,żewcześniejbyła
skrępowana.Byćmożeprzywiązanadołóżkalubstołu,
rozciągniętajakczłowiekwitruwiańskidaVinci.
Agdzietedziwy,którenamobiecałeś?spytałBalicki
iuniósłlekkopodbródek.
Marczakspojrzałnaniegoipokręciłgłową
zdezaprobatą.
Dziewczynanietylkoniezostałazgwałconaoznajmił
izrobiłteatralnąpauzę,poczymdodał,gdyciszazaczęła
sięprzedłużać:Byładziewicą.
OkurwaszepnąłSokulski.Toutrudnianam
znalezieniemotywu.
Zgadzasię.
Czaszgonu?rzuciłwstronępatologaBalicki.
Tuwłaśniezaczynająsiędziwy.Niemożemy
goustalić.
Jakto?Balickiniekryłzdziwienia.Przecieżciało
jestwdobrymstanie…
Zgadzasię,alewyglądatotak,jakbyzginęłazaledwie
przedchwilą.
SławomirBalickiprychnąłizaśmiałsięwgłos.
Cotypierdolisz,Marczak?powiedział.Mamy
zasięgnąćdrugiejopinii?
Jużtozrobiłemzawas.Dlategowezwałemwastu
wsobotę.