Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
próg.
Popewnymczasiewróciłzpolamążtkaczkiijużmiałwejśćdojejchaty,kiedy
zobaczyłcośsterczącego.
Żono!zawołał.Chodźizabierzłodygę.
Toniełodyga,tomójdzióbrzekłazlękiemwgłosie.
Nieżartuj!Zabierzwreszciełodygę!
Mówięci,żetomójdziób,aniełodyga.
Niełodyga?Twójdziób?Totakwyglądatwójdzióbzawołałzdumiony
.
Czyżbymmógłpoślubićcięztakimdziobem?Więctotak!Oszukałaśmnie!
Wynośsięzmojegopodwórka!
Chwyciłzanieszczęsnydzióbiprzerzuciłprzezglinianeogrodzenie.Tkaczka
upadłanaziemię,huknęło.Obolała,przelatujączdrzewanadrzewo,dowlekła
sięwkońcudodomu.Rodziceujrzelizdalekaizapytaliztrwogąwgłosie:
Nicciniejest?Nicciniedolega?
Ojojoj!zaczęłaszlochaćinarzekać.Gdytylkogołębicaodebrałaswójnos,
wszystkosięskończyło.Przepędziłmniezdomu.
Awidzisz!Niedotrzymałaśdanegogołębicysłowastrofowalirodzice.
Tylerazycimówiliśmy,abyśpodzieliłasięzprzyjaciółkąorzechamikola.
Obiecywałaśtonam.Pamiętaj,żepochlebstwemidobrymsłowemmożna
osiągnąćwszystko.Wystarczyłoby,abyużyczyłaciswegonoskajeszczeprzez
kilkadni,dokońcamiodowegomiesiąca.
Miejsięnabacznościprzedczłowiekiem
Lecącponadbuszemdostrzegłakaczkabaraszkującewśródzaroślilwiątko.
Podskakiwałojakopętane,azobaczywszyptakazamarłowbezruchu.
Kaczko,kaczko!zawołało.Zdajesię,żeprzedczymśuciekasz?
Uciekamprzedczłowiekiem!zakwakałaprzerażona.
Przedczłowiekiem!Acototakiego?
Człowiekmatylkodwienogi,alejestnajsprytniejszywśródstworzeń.Takjak
tymógłbyśbeztrudupozbawićmnieżycia,takczłowiekbyłbywstaniezabić
nawetciebie.
Chybazmyślasz,kaczko!Czynaprawdęmożebyćcośsilniejszegoodemnie?
niedawałowiarylwiątko.Zostańzemną,abędzieszbezpieczna.Cobysię
niezdarzyło,znajdęnatosposób.
Nodobrze,spróbujęcizaufaćzgodziłasiękaczka.
Lwiątkoikaczkazamieszkalirazem.Pewnegodniazawitałdo
nichledwieżywyzezmęczeniaosioł.
Ośle,przedczymtakuciekasz?zagadnęłogolwiątko.
Uciekamprzedczłowiekiem.Wieszjaktobywa.Urodziłemsięwśródludzi,
wśródnichwyrosłem,alenigdyniezaznałemspokoju.Kiedyudająsięwpodróż,
bezprzerwymniepoganiają.Atokażąmidźwigaćcoś,cosięnazywaderką.
Umieszczająminagrzbiecie,ananiąjeszczejedną.Potemobładowująmnie
towarami,ponadmojesiły.Ledwiemogęsięruszyć.Kiedyzaśdojdądowniosku,
żeporuszamsięzbytwolno,nieszczędząmirazów.Gdybymnieuciekł,
musiałbymtakcierpiećdośmierci.
Hmmm!Zostańznamizaproponowałlew.
Onie!Lepiejsobiepójdęzaperzyłsięosiołwęszącjakiśpodstęp.Ruszył
galopemdalej.