Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ja,nie,mojedzieci...Nicminiedolega...
Ależtak,jacipowiadam...Twarzzupełniemaszzmienioną...
Róziamasłuszność.
Ręczęwam...niemanicodpowiedziałżołnierzdość
zakłopotany,bokłamaćnieumiał;potemznalazłszywyborne
tłómaczenieswojegowzruszenia,dodał:Jeżelitakwyglądam,jakby
misięcozłegoprzytrafiło,tegoprzyczynąwaszstrach,bowszakże
zmojejtowinypochodzi.
Ztwojejwiny?
Tak,gdybymniestraciłtakwieleczasunawieczerzę,
przyszedłszytutaj,nimsięszybypotrzaskały...Ioszczędziłbymwam
chwilistrachu.
Jesteśjużtu...terazwcaleotemniemyślimy...
Aczemuniesiadasz?
Owszem,mojedzieci,mamyzsobątrochędopomówieniarzeki
Dagobert,biorąckrzesłoiprzysunąwszyjedołóżkadwóchsióstr,
usiadł.Awięc!czyjużjesteście,wesołemówił,usiłującuśmiechać
się.abyjeuspokoić.Pokażcie,czywaszedużeoczyniezamykająsię
dosnu.
Patrz,Dagobercierzekłydziewczętaśmiejącsięiroztwierając
jaknajszerzejdużebłękitneoczy.
Dobrze,dobrzeodezwałsiężołnierz,będzieciemiałydość
czasudoichzamknięcia,bodopierodziewiątagodzina.
Myteżchcemycośpowiedzieć,DagobercierzekłaRózia,
porozumiawszysięzsiostrąoczyma.
Doprawdy?
Tak,mamycipowierzyćtajemnicę.
Tajemnicę?
MójBoże!tak!
AlebardzoważnątajemnicęrzekłaRózianaderpoważnie.
Tajemnicę,któranasobieobchodzidodałaBlanka.
OdlaBoga!...bardzowierzę...cojednęzwasobchodzi,zawsze
idladrugiejjestbliskie.Czyliżniejesteściezawszeprawie,jak
topowiadają,nibydwiegłowywjednymczepku?
Kiedynasobieokryjeszwielkimkapturemswegofutra,wtedytak
byćmusi...rzekłaRózia,śmiejącsię.
Patrzcie,żartownisie,nigdyzwaminiemożnatrafićdokońca;
no,mówcieżpanienki,niechusłyszęważnątajemnicę,kiedytojest
tajemnica.
Mów,drogasiostrorzekłaBlanka.