Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jednejdobyiIcchakaBerenszteinaWarszawa1941,poopowiadanie
JehudyFeldaSenmatki.
NajpierwdookupacyjnejWarszawy,apotemdozamkniętegojuż
gettawciążnapływaliŻydzizziempolskichwcielonychdoRzeszy,
wysiedlanizgettprowincjonalnychGeneralnegoGubernatorstwa,
awiosną1942rokutakżezterytoriumNiemiec.Jestróżnicamiędzy
uchodźcąaprzesiedleńcem.Uchodźcamiówcześnidziałaczeopieki
społecznejnazywaliŻydów,którzyzostaliwysiedlenizziem
wcielonychdoRzeszy,alewładzeokupacyjnenienakazały
imosiedleniawkonkretnymmiejscu.Mielizatemprawowyboru
iprzybywalinajczęściejtam,gdziebyłyjużskupiskażydowskie,
przedewszystkimdoWarszawy.Natomiastprzesiedleńcaminazywano
tychŻydów,którzyjużwokresiepóźniejszymbylideportowani
zmiejscswojegozamieszkaniadomiejsckoncentracjiwokreślonych
gettach.Wobeckatastrofalnejsytuacjimieszkaniowejproblem
ulokowaniadziesiątkówtysięcyludzinapływającychzamurybyłnie
dorozwiązania.Napotrzebyprzesiedleńcówadaptowanonajróżniejsze
pomieszczenia(zwanepunktamidlauchodźców),którychmieszkańcy
masowowymierali.Oproblemieuchodźcówiprzesiedleńcówmówią
trzytekstyzamieszczonewantologii:relacjanieznanegoautoraPobyt
wkwarantannie,dotyczącadeportacjiŻydówzJeziornypodWarszawą
dogetta,dziennikMordechajaWassera,opiekunaschroniskadla
uchodźcówwgetciewarszawskim,orazopowiadanieJosefaKirmana
ZmiasteczkauchodźcówDzikaiNiska.
Panoramacierpienia,ostatecznegoponiżeniaiwyniszczeniadzieci
żydowskichtojedenznajlepiejutrwalonychwświadomości
społecznejwizerunkówgetta.Dzieciokutanewłachmany,brudne,
przemarznięte,opuchniętezgłodu,żebrzącezrozdzierającym
lamentemnaulicachbądźkonającebezgłośniepodścianamidomów.
Dzieciosierocone,bezradne,chore,porzuconeizdanenałaskęlosu.
Dziecięcyszmuglerzy,zaopatrującymieszkańcówzamkniętejdzielnicy
wżywnośćiutrzymującyswegłodującerodzinyprzyżyciu.
Paradoksalnyobrazdziecka-starcawydajesięwsposóbnajpełniejszy,
azarazemnajbardziejprzejmującysymbolizowaćlosdziecigetta.Oto
RachelaAuerbachkreśliportretjednegozklientówswojejkuchni,
dziewięcioletniegoHerszaLeiba:„Teprzesmutneoczyiruchy