Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dwajinnimłodzieńcystanowiliszczególnykontrastztem
bajronicznemzjawiskiem.Przebranijakpowiedzieliśmyzaobywateli
zGościnnegoDworu,wkaftanypluszowezkołnierzamikoloru
wiśniowego,wspodnieatłasowewkratybiałeiniebieskie;owinięci
wszalekaszmirowe,jedenwczerwony,drugiwżółty,wkapeluszach
odługiemwłosiuotoczonychgirlandamizkamelijbiałych
iczerwonych,pocałemcieleprzepasaniróżnokolorowemiwstęgami;
ztwarząrozjaśnionąpurpurąmłodości,zogniemwoczach,zradością
naustach,zweselemwsercu,dwajcimłodzieńcybylipodwójnem
wcieleniemwesołościfrancuskiej,obrazemtejradosnejprzyszłości,
aprzyjacielich,ubranyczarno,mrocznyjakprzyszłość,zdawałsięiść
pobocznie,prowadząckonduktpogrzebowyowejprzeszłości.
Ateraz,jakimsposobemzeszlisięcitrzejludzie,takróżnistrojem
ijaksięzdaje,charakterem,idlaczegopostępowalirazemotej
godziniepojednejzulicprzerzynającychParyżodbulwaruśw.
DyonizegodoplacuGévres?
Rzeczbardzoprosta:dwajobywatelenieznaleźlidorożkiprzy
bramieKolizeum;młodzieniecwczarnympłaszczudaremnieszukałjej
takżenaulicyśw.Apolonji.
Dwajobywatele,jużdosyćrozgrzanibiszofemiponczem,
postanowilipójśćnaostrygidoGościnnegoDworu.
Młodzieniecwczarnympłaszczu,utrzymanywcałejpełniswego
rozumuprzezkilkaszklanekorszadyisokuporzeczkowego,wracał
spaćdodomuprzyulicyUniwersyteckiej.
Wszyscytrzejspotkalisięprzypadkiemnazbieguulicśw.Apolonji
iśw.Dyonizego;dwajkostjumowipoznaliprzyjacielawmłodzieńcu
oczarnympłaszczu,któryprawdopodobnieniebyłbyichpoznał.Obaj
wtedykrzyknęlijednogłośnie:
Patrz!JanRobert!
Ludowik!Petrus!odpowiedziałmłodzieniecwczarnympłaszczu.
Wroku18*27,nazywanosięniePiotremalePetrusem;nie
LudwikiemaleLudowikiem.
Wszyscytrzejserdecznieścisnęlisięzaręcezzapytaniem,
coturobiąwgodziniezakazanej,nabrukukrólewskim.
Wytłomaczonosięzjednejizdrugiejstrony.Poczemdwaj
obywatele,zktórychPiotrbyłmalarzemaLudwiklekarzem,tak
nalegali,żeJanRobert,którybyłpoetą,zgodziłsiępójśćznimi
nawieczerzędoBordierawGościnnymDworze.
Itakułożylijużtomiędzysobą,azszybkościkrokówwnosićbyło
można,żeżadenznichniecofnieswegopostanowienia,kiedynaraz