Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zapytałprorokpochwilimilczenia.
Takalezdaleka;Wreszcieponieważszliwielkimgościńcem,
anocjużnadchodziła,przyspieszyłemkroku,żebyichwyprzedzić
iprzynieśćcito,conazywaszdobrąnowiną.
Bardzodobrą...tak...bardzodobrą...ibędzieszwynagrodzony,
bogdybyciludziemisięwymknęli...
Prorokzadrżałinieskończyłswychsłów.Zwyrazujegotwarzy
ztonumowy,możnasiębyłodomyślićjakwielkąwagęmiaładla
niegonowina,którąmuprzyniesiono.
RzeczywiściepodjąłKaroltomusibyćgodneuwagi,przecież
ówkurjerrosyjskiprzybyłzPetersburga,abycię,panie,odnaleźć.
Zapewnewcelu.
Któżcipowiedział,żeprzybyciekurjeramazwiązekjakiśztymi
podróżnikami?Myliszsię,zresztąjakcijużmówiłem,niepowinieneś
sięteminteresować!
Słusznie,panie,wybaczmi.Niemówmyjużotem.
AterazmuszęzrzucićmojątorbęipójśćpomagaćGoljatowikarmić
zwierzęta,bojużzbliżasięporaichwieczerzy,amożenawetjuż
minęła.Czyniezapomniałotempanie,mójgrubyolbrzym?
Goljatwyszedł,niepowinienwiedzieć,żejużpowróciłeś,
nadewszystkonietrzeba,żebywysokistarzecimłodedziewczęta
widzieliciętutaj,toobudzićbywnichmogłopodejrzenia.
Gdziechcesz,abymposzedł?
Idźdomałejizdebkiwgłębistajni,tamczekajnamojerozkazy,
bomożejeszczetejnocywyjedzieszdoLipska.
Jakchcesz,mamwtorbieresztężywności,posilęsięprzeto
wizdebceprzezczasodpoczynku.
IKarol,wszedłszynadrabinę,zniknąłpowoli.Skinąwszy
przyjaźnieswemusłudzenaznakpożegnania,prorokprzechadzałsię
czasjakiśwgłębokiemzamyśleniu,potem,zbliżywszysiędopudełka
zpodwójnemdnem,gdzieznajdowałysiępapiery,wziąłstąddość
długilistiprzeczytałgokilkakrotnieznajwiększąuwagą.
Odczasudoczasuwstawał,szedłdozamkniętejokiennicy,
wychodzącejnazewnętrznepodwórzeoberży,izniepokojem
nadstawiałucha:niecierpliwiebowiemwyglądałprzybyciatrzech
osób,ozbliżaniusięktórychodebrałwiadomość.