Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Atycoturobiszotejporze,mościBabolinie?zapytałtenże
biorącprzyjacielskoulicznikazakołnierzodbluzy.
–Ja?AtoprzynoszędopanaJustyna,bakałarza,list,któryBrocanta
znalazłatejnocy,przechadzającsię.
–Aproposbakałarza,rzekłSalvator,wszaktymiprzyrzekłeś
nauczyćsięczytaćdo15.marca.
–Więcco,więcco,więcco!mamydopiero7.lutego,jeszczeczas.
–Wszakwiesz,żejeśliniebędzieszpłynnieczytał15.,to16go
odbieramciwszystkieksiążkijakieodemniedostałeś?
–Czynawetitezobrazkami?...O,panieSalvatorze!...
–Wszystkiebezwyjątku!
–Otóż,widzipan,żejaumiemczytać,rzekłchłopiec.
Irzucającokiemnaadreslistu,przeczytał:„DopanaJustyna,
przedmieścieśw.JakóbaNr.20.Luidoranagrodytemuktomuodda
tenlist.
Mina.”
Adresidopiseknakreślonebyłyołówkiem.
–Nieśprędkochłopcze!rzekłSalvatorpopychającBabolina
wstronęmieszkaniabakałarza.
Babolinprzebiegłdziedziniecwdwóchsusachiwszedłwołając:
–PanieJustynie!panieJustynie!listodpannyMiny!...
–Cobędziemyrobić?zapytałJanRobert.
–Zostańmy,odpowiedziałSalvator,listtenprawdopodobnie
oznajmianowywypadek,wktórympomocnaszamożesięprzydać
temupoczciwemumłodzieńcowi.
JeszczeSalvatornieskończył,aliściJustynukazałsięnaprogu
swegomieszkania,bladyjakmara.
–A!panowiejeszczetu!zawołał,dziękiBogu!Czytajcie,
czytajcie...Ipodałimlist.
Salvatorwziąłgoiprzeczytał.
„Uprowadzająmniegwałtem,unoszą...niewiemdokąd!Napomoc
Justynie!Ratujmniemójbracie,lubpomścijmałżonku!
Mina.”
–A!moiprzyjaciele!zawołałJustynwyciągającręce
domłodzieńców.Opatrznośćwastuprzywiodła!
–Aco?odezwałsięSalvatordoJanaRoberta,chciałeśromansu;
spodziewamsięmójdrogi,żegomasz!