Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mówiąctoBrocancie;wiadomobyłonacałemprzedmieściuśw.
Jakóba,żepanJustynkochasięwpannieMinie.
MówdalejBrocanto.Comujeszczepowiedziałaś?
Powiedziałammu,żegotapanienkakocha,żebyłzamiar
zaślubin,ależespełzłnaniczem,wskutekotrzymania
niespodziewanychpieniędzy.
Ktocitopowiedział?
Acóż,panieSalvatorze;dziesiątkażołędnaoznaczapieniądze,
aósemkawinnazamiarniedoszły.
Ktocitopowiedział,Brocanto?nalegałSalvator,niecierpliwiąc
sięcorazbardziej.
Poczciwyproboszcz,panieSalvatorze...poczciwyproboszcz
obiałychwłosach,któryzpewnościąnieskłamał.Mówił
onwgromadziewypytującychgoludzi:„Iktobytopomyślał,
żetemarnedwadzieściatysięcyfranków”...Niewiem,czymówił
dwanaście,czydziesięć.
Mniejszaoto!
„Iktobypomyślał,mówiłdobryproboszcz,żetemarnedwanaście
tysięcyfranków,któreprzywiozłem,sprawiącałetonieszczęście”.
Dobrze,Brocanto.Apotem,comujeszczemówiłaś?
Powiedziałam,żepannęMinęporwałmłodybrunet.
Zkądtowiesz?
Byłtamniżnikwinny,panieSalvatorze,aniżnikwinny...
Zkądwiesz,żepannęporwano?powtórzyłSalvatoruderzając
nogą.
Widziałamją,panie.
Jakto,widziałaśją?
Jakpanawidzę,panieSalvatorze.
Agdzie?
NaplacuMaubert.
TywidziałaśMinęnaplacuMaubert?
Tejnocy,panieSalvatorze,tejnocy...Przeszłamprzezulicę
Galande,wchodzęnaplacMaubert,awtempędzikaretajakbykto
gonił;szybasięspuszczaisłyszękrzyk:„Ratujcie,ratujcie!porywają
mnie!”ipięknapłowagłówkawychylasięzadrzwiczki.Jednocześnie
ukazujesiędrugagłowa,młodegobrunetazwąsami...Onwciągawtył
tę,którakrzyczałaispuszczaszybę,aledziewicamiałaczasopuścić
szybę.
Atenlist?
DoręczyłampanuJustynowi.