Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iżburmistrz,mimowoli,uczułlitośćnatenwidok:spostrzegł
toDagoberti,postąpiwszynieco,trzymającwciążdwiesierotyzaręce,
rzekłzuczuciem:
–Otodwiesieroty,panieburmistrzu.Czyżtonienajlepszymój
paszport?
Mówiącto,skołatanytylubolesnemiwrażeniami,Dagobertnie
mógłsięwstrzymaćodłez.
Burmistrzluboznaturypopędliwyipodrażnionyprzebudzeniem
zpierwszegosnu,uczułsięwszakżewzruszonym.Osądził,
żeczłowiek,mającytakietowarzyszkipodróży,zasługujenazaufanie.
–Biednedzieci...–rzekł,zpolitowaniem–sierotytakmłode...
azdalekaprzybyły...
–Zdaleka,panieburmistrzu.Jużdłużejniżmiesiącjesteśmy
wpodróży...Czytoniedośćtrudówdladzieciwtymwieku...Dla
nichtożądamłaskiipomocypana...dlanich,naktórespadajądziś
wszystkienieszczęścia,gdyżwłaśniewtejchwili,gdymposzedł
popapiery...wmoimtornistrzenieznalazłempugilaresu,wktórym
byłyzmemipieniędzmiimymkrzyżem...bo,panieburmistrzu,proszę
miwybaczyć...gdymupowiem...nieprzezchełpliwość...alebyłem
ozdobionywłasnąrękącesarza,aczłowiek,któregoonwłasnąręką
ozdobił,przyznaszpan,niemożebyćladajakimczłowiekiem,pomimo
żeprzypadkiemstraciłpapiery...ipieniądze...Tak,panieburmistrzu...
terazwłaśnie,szukającwtornistrze...
.nieznalazłemanipugilaresu,ani
pieniędzy!Otonaszenieszczęście,idlategotaksiędomagałem
wynagrodzenia...
–Ajakimżetosposobem...gdzieżeśtowszystkostracił?
–Nicniewiem,panieburmistrzu,pewnyjestemtylko,żeonegdaj
nanocleguwziąłemtrochępieniędzyzworeczkaiżewidziałem
pugilares;przezdzieńwczorajszywystarczyłymidrobnte,którem
wymienił,iworeczkaniewydobywałem...
–Agdzieżbyłtornisterprzezwczorajiprzezdzisiaj?
–Wizdebce,gdziebyłydzieci,aletejnocy...
TuprzerwałmowęDagobertaktoś,idącyposchodach.
ByłtoMorok.
Ukrywszysięwciemnnemmiejscuprzyschodach,podsłuchiwał.
Bałsię,abysłabośćburmistrzaniezaszkodziłazupełnemu
powodzeniujegozamiarów,którychniemaljużcałkiemdopiął.