Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
IV
HistoriaSzurynera
Czytelnikniezapomniałdwóchgości,którychbacznieobserwował
trzeci,późniejprzybyły.(Jedenznichciąglechowałlewąrękę
ikilkakroćdopytywałsię,czyBakałarzaniebyłodziśwgarkuchni).
PodczasopowiadaniaGualezy,któregosłyszećniemogli,niepokójich
wzrastał.Człowiek,coichśledził,porównawszyichwygląd
zewskazówkami,jakiemiałzapisanenamałejkarteczce,wstałirzekł
dogospodyni:
Słuchajcie,matko,zarazwrócę;pilnujciemojejbutelkiitalerza.
Bądźspokojny,jeślibutelkapróżna,anatalerzunicniema,nikt
ichniedotknie.
Gdyczłowiektenwychodził,Rudolfspostrzegłnaulicywęglarza
oolbrzymimwzroście.Nimdrzwisięzamknęły,Rudolfmiałczas
okazaćgestem,jakdalecejestmuprzykrytenrodzajopiekuńczego
dozoru;węglarzjednak,niezważającnato,nieoddaliłsięodgospody.
Gualeza,chociażniecoodurzonawódką,nieodzyskaławesołości;
opartaościanę,zespuszczonągłową,pogrążyłasięwczarnych
myślach.
Szuryner,przeciwnie,byłwnajlepszymhumorze.Samspożyłcałą
wieczerzę;winoiwódkarozwiązałymujęzyk.Dzikaotwartość,
zktórąsięprzyznał,żezabiłczłowiekaiponiósłsłusznąkarę,duma,
zjakązapewniał,żenigdynicnieukradł,zdawałysiędowodzić,
żemimopopełnionychzbrodniniejesttozatwardziałybandyta.Toteż
Rudolfzciekawościączekałnajegobiografię.Szurynerwychylił
szklankęizaczął:
Ciebie,mojabiednaGualezo,przytuliłachoćPuchaczka,która
bodajbysięsmażyławpiekle!…Janiepamiętam,żebymkiedyspał
naposłaniu,dolatdziewiętnastu,kiedymwstąpiłdowojska.