Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
VI
TomiSara
Nowoprzybylipochodzilizlepszejklasy.Mężczyznasłusznego
wzrostu,wysmukły,orysachsurowych,miałwłosyprawiebiałe,
afaworytyczarne,krepęnakapeluszu,angielskisurdut,szaraczkowe
spodnieidługiebuty.Drugaosobaszczupła,blada,piękna,była
równieżwżałobie;czarnewłosyioczyodbijałyspodbladejcery.
Chódidrobnerysyzdradzałykobietę.
Tom,każcośdaćiwypytajtychludzioniegoodezwałasię
Sarapoangielsku.Usiedliprzystole.Tomzawołałowino.
Przybycietychdwóchosóbobudziłozainteresowanie.Ubiórich
iobejściedowodziły,żeniezwykliuczęszczaćdotakichgarkuchni.
Szuryner,BakałarziPuchaczkaprzyglądalisięimzuwagą.
Tomzawołałpowtórniezniecierpliwością:
Prosiłemowino,mojapani.
Gospodyni,zdziwionatakągrzecznością,samawdzięczącsię,
podaławino.Tomrzuciłjejpięćfranków.
Schowajtopanidlasiebieiwypijznamiszklaneczkę.Ale
dodałmieliśmysięzejśćzkolegąwszynkunatejulicy,możeśmysię
omylili.
Tojestszynk„PodBiałymKrólikiem”.
TomrzuciłznaczącespojrzenienaSaręirzekł:
Właśnie„PodBiałymKrólikiem”.
Ajakwyglądapańskiznajomy?
Wysoki,szczupły,szatyn,ciemnewąsy…
Zaraz,zaraz…tylkocotubył…leczjakiśwęglarzprzyszedł
poniegoirazemwyszli.
Tooni!zawołałTom.
Bylisami?spytałaSara.