Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jaktenczłowiekmógłsięwdaćztakiminędznikami?!zawołał
Rudolf.
Dalibóg,niewiem…Zresztąjasięjużpodkoniecrozmowy
obudziłem,kiedywysokimówiłopugilaresie,comuPuchaczkawyjęła
zkieszeniimaoddaćzapięćsetfranków.Wysokiitamałamówił
dalejSzurynerobiecaliBakałarzowidwatysiącefranków…żeby
cicozrobił…Aktóżpanjesteś,udiabła,żebytakdrogozaciebie
płacić?
Wynalazłemsekretwyrabianiawachlarzyzkościsłoniowej,ale
odkryłemgoniesam,tylkozkimśjeszcze;chcązapewnedostać
wręcemodeltejmaszyny,którąmożnazarobićdużopieniędzy.
Więctenwysokiitamała?…
Tofabrykanci,uktórychpracowałem…aniechciałemimsię
zwierzyćzmegosekretu.
Zatemtotakiinteres.Alejacyżtchórze!…Niemoglisami
poradzićiinnychnaciebiepodmawiają…postanowiłemtuprzyjść
ijestem…
Alecomyśliszdalejrobić?
CzekaćnaPuchaczkę,podsłuchać,wpaść,zapłacićjejzaząb
Gualezy,wydusićzniejnazwiskorodzicówdziewczyny…
Proszęcię;nienarażajsiędlamnie,Szurynerzeodezwałasię
Gualeza.
Słuchaj,jasięlepiejzemszczęzaGualezę…Późniejcipowiem
jak,aterazdodałRudolf,odprowadzającnabokSzurynerachcesz
mizrobićprawdziwąprzysługę?Schowajsiętu,ajakPuchaczka
nadejdzie,wysunieszsięzkryjówki…
Izaduszęją…
Nie…dziśtylkoniedajjejrozmawiaćztymwysokim…nie
odstępujich…przytobieniebędąsięmogliukładać.Ajeżelibysię
umówiligdzieindziej,dowieszsięotym.